MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sądny poniedziałek w gazowni

Monika Zacharzewska [email protected]
Zdenerwowani ustczanie stali wczoraj ponad godzinę w kolejce, by zapłacić rachunki za gaz.
Zdenerwowani ustczanie stali wczoraj ponad godzinę w kolejce, by zapłacić rachunki za gaz. Krzysztof Tomasik
Godzinami stoją w kolejce klienci gazowni w Ustce. Powód: kasjerka przyjmująca wpłaty za rachunki odeszła na emeryturę.

Teraz okienko otwarte jest raz w tygodniu, w poniedziałek. - To jakieś kpiny. Stoję półtorej godziny, żeby zapłacić głupi rachunek za gaz - nastrój Stanisława Kobyłeckiego, emeryta z Ustki, podzielali chyba wszyscy stojący wczoraj w kolejce do kasy usteckiego Zakładu Pomorskiej Spółki Gazownictwa.

- Na szczęście nie pada deszcz i zima nie jest mroźna - zauważyła Elżbieta Bicka. - Chociaż wtedy też bym tak stała, bo tu zapłacę rachunek bez dodatkowych opłat. W banku by mi doliczyli 4,5 złotego. Ustczanie, którzy liczą się z każdym groszem, nie mieli więc innego wyjścia, tylko stać w kolejce. - Muszę zapłacić rachunek do 19 stycznia. Inaczej naliczą mi odsetki. Na to mnie nie stać - tłumaczy Kamila Leś.
Nerwom trudno się dziwić. Rząd klientów kończył się wczoraj pod bramą wejściową gazowni.

- Niestety, nic na to nie mogę poradzić - rozkłada ręce kierowniczka gazowni. Dalej rozmawiać nie chciała i odesłała nas do rzecznika prasowego w Gdańsku. - Mamy trudną sytuację, bo nasza stara kasjerka odeszła na emeryturę. Nie ma nikogo na jej miejsce. Raz w tygodniu wysyłam więc do okienka kasowego pracownika, który na co dzień ma inne obowiązki - dodaje.

Wczoraj ten pracownik usiadł przy kasie po raz drugi. - Jeszcze mu to idzie wolno, bo nie jest wprawiony - skarży się Lech Krawczyk, którego też spotkaliśmy w kolejce. - A my musimy tu cierpliwie stać. Trudno opanować nerwy, tym bardziej że jak ktoś pracuje, to już wcale nie ma szansy zapłacić rachunku w kasie.

Pomorska Spółka Gazownictwa zakłada jednak, że klientów w Ustce jest zbyt mało, by kasa była otwarta cały tydzień. "Mało" oznacza w tym przypadku 4,5 tysiąca rodzin.
- Ze względu na oszczędności i nasze nowe standardy nie będziemy mogli zatrudnić tam nowej kasjerki - mówi Katarzyna Wróblewicz, rzecznik prasowy Pomorskiej Spółki Gazownictwa w Gdańsku. - Dzięki sygnałowi od dziennikarzy możemy tylko zdecydować o otwarciu kasy również w czwartki. Tak będzie już pojutrze.

- Cóż, zamiast półtorej godziny, będziemy stać w kolejce tylko 45 minut - kwitują ustczanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza