- Najpierw jadący w stronę Kobylnicy kierowca Mercedesa zasygnalizował skręt w lewo. Było to na wysokości komisu i myjni samochodowej - relacjonuje Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji.
- Za Mercedesem zatrzymał się drugi pojazd. Trzeci - to był służbowy Renault, którym jechał prezydent Słupska Maciej Kobyliński z kierowcą. Ten pojazd także się zatrzymał. Jednak jadący za nim kierowca kolejnego auta nie zachował bezpiecznej odległości i wskutek nieostrożnej jazdy uderzył w tył Renault, w którym był prezydent. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Nikt nie odniósł żadnych obrażeń. Sprawcy kolizji grozi mandat w wysokości od 220 do 500 złotych.
Aktualizacja: Rzecznik policji zdementował wcześniejszą informację i przyznał, że prezydent jechał swoim własnym samochodem i sam siedział za kierownicą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?