O wydanie 24-letniego Adriana W. stara się prokuratura z Bredy w Holandii. Zdaniem tamtejszych śledczych, w październiku tego roku mężczyzna brał udział w zabójstwie taksówkarza. Był jednym z trzech pasażerów, którzy zamówili kurs, a później jeden z nich zastrzelił taksówkarza. Holendrzy mają dowody na to, że Adrian W. brał udział w zbrodni i rozesłali za nim Europejski Nakaz Aresztowania.
Pochodzący z Lipna w województwie kujawsko-pomorskim podejrzany znalazł się w Zakładzie Karnym w Czarnem. Kiedy wrócił do Polski został zatrzymany do odbycia kary więzienia za groźby i kradzież.
W tym czasie Holendrzy prowadzili śledztwo, podczas którego ustalili, że Adrian W. wyjechał do kraju.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Słupsku.
- Na razie otrzymaliśmy kopię Europejskiego Nakazu Aresztowania. W tych materiałach nie ma informacji, jaka była rola Adriana W. w zbrodni oraz czy pozostali podejrzani także są Polakami. Czekamy aż dotrą do nas oryginalne dokumenty - mówi sędzia Jacek Żółć, przewodniczący wydziału karnego.
Przesłuchiwany w Polsce Adrian W. nie przyznał się do popełnienia zbrodni. Twierdzi, że kiedy do niej doszło, jechał taksówką, ale był tylko świadkiem tego zdarzenia.
Wczoraj na niejawnym posiedzeniu ścigany został aresztowany na czterdzieści dni. W połowie grudnia słupski Sąd Okręgowy zdecyduje, czy wydać Polaka Holendrom.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?