Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nastroje po podpisaniu polsko-amerykańskiej umowy (wideo, zdjęcia)

Krzysztof Tomasik
- Amerykańca tarcza to dla nas klęska - ubolewa Tadeusz Krajny z Redzikowa.
- Amerykańca tarcza to dla nas klęska - ubolewa Tadeusz Krajny z Redzikowa. Krzysztof Tomasik
Wczoraj po jednym podpisie Redzikowo pod Słupskiem stało się strategicznym miejscem na geopolitycznej mapie świata. A jego mieszkańcy? Są niepewni, mają dość mediów i boją się wysiedleń.
Lotnisko w Redzikowie. (Fot. Krzysztof Tomasik)

Lotnisko w Redzikowie

Słupszczanie też nie protestowali przeciwko umowie.

Wczoraj przed południem Redzikowo świeciło pustkami. Na uliczkach tylko dziennikarze z wszelkich możliwych stacji telewizyjnych i radiowych. Mieszkańcy w domach obserwowali transmisję z podpisania polsko-amerykańskiej umowy w sprawie tarczy antyrakietowej.

Gwarno zrobiło się godzinę później. Na ławkach, przy klatkach schodowych i przy sklepach toczyły się gorące dyskusje. Oliwy do ognia dolał mężczyzna, który przeglądając fora internetowe, trafił na informację o możliwych wysiedleniach.

Wszystko za sprawą pogłosek o 4-kilometrowej strefie ochronnej, która ma powstać wokół amerykańskiej bazy. Informacja z szybkością błyskawicy rozeszła się po Redzikowie. - A niby gdzie mają nas wyprowadzić? Chyba tylko na cmentarz albo do Krępy na grzyby - nie ukrywały zdenerwowania dwie kobiety, pracownice zlikwidowanej jednostki wojskowej.

- Jeszcze do wczoraj miałam cichą nadzieję, że może postawią tę tarczę gdzie indziej. Teraz nie mam już żadnych złudzeń - przyznała cicho Albina Kowalczyk. - Oczywiście, że nie chcę się nigdzie wyprowadzać. Niedawno zrobiłam sobie piękny remont w domu i szkoda byłoby to wszystko teraz zostawić. Mam nadzieję, że Amerykanie pozwolą nam tu żyć w spokoju.

Nie wszyscy jednak są optymistami. - Nas nikt w sprawie tej tarczy o zdanie nie pytał. Co będą chcieli, to i tak zrobią - twierdzi starszy mężczyzna, którego spotkaliśmy pod sklepem

Pełni obaw są także właściciele położonych przy miejscowości ogrodów działkowych
- Boimy się, że zabiorą nam te tereny - mówi Jerzy Skonieczny, prezes Ogrodów Działkowych "Ikar". - Tutaj jest ponad 400 działkowiczów, większość to emeryci, dla których te ogródki są jedyną oazą spokoju.

Działkowcy zapewniają, że dokładnie będą przyglądać się rozwojowi wydarzeń. Nie wykluczają też interwencji u lokalnych samorządowców. Wszystko jednak wskazuje na to, że nie będzie ona potrzebna. - Plotki o wysiedleniach są wyssane z palca
- mówi Mariusz Chmiel, wójt gminy Słupsk. - To pytanie zadaliśmy Amerykanom, kiedy wizytowaliśmy ich bazy na terenie USA. Zapewniali nas wtedy, że o żadnych wysiedleniach nie ma mowy.

Inne zdanie mieli uczestnicy demonstracji przeciwko tarczy, którzy zebrali się po południu przed słupskim ratuszem. - To tutaj powstanie strefa, do której nikt nie będzie miał wstępu! Taka tarcza przy granicach miasta to szaleństwo! Pierwsi będziemy celem! - skandowali demonstranci.

Przed ratuszem zebrało się zaledwie kilkunastu protestujących. Znacznie więcej było dziennikarzy, gapiów, policjantów i strażników miejskich zabezpieczających demonstrację.
Czy umowa w sprawie tarczy antyrakietowej wystarczająco uwzględnia interesy mieszkańców regionu słupskiego?

Zbigniew Konwiński, poseł Platformy Obywatelskiej

- Trudno mówić o lokalnych interesach mieszkańców w sprawie, która dotyczy całego naszego kraju. Należy się cieszyć, że w rządzie jest zrozumienie dla spraw ważnych dla naszego regionu. Będziemy się starać o jakąś premię za uczestnictwo naszego regionu w budowaniu bezpieczeństwa na świecie. Teraz lokalne samorządy i politycy mają swoje pięć minut i bardzo duże pole do popisu.

Jolanta Szczypińska, posłanka Prawa i Sprawiedliwości

- Nie ulega wątpliwości, że przez budowę tarczy antyrakietowej nasz region traci atrakcyjne tereny pod inwestycje, a przez to także możliwości rozwoju. Do tej pory Amerykanie byli otwarci na rozmowy z lokalnym samorządem i nie sądzę, żeby w tej kwestii coś miało się zmienić. Na pewno uda się dojść do porozumienia. Najważniejsze, że umowa zapewnia bezpieczeństwo kraju, co ma ogromne znaczenie, zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach na Wschodzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza