Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia i działanie tarczy antyrakietowej [wideo]

red
Tarcza nie jest pomysłem nowym. Pierwszy taki system powstał już ponad 60 lat temu. Rosja ma parasol antyrakietowy nad Moskwą. USA chroni w ten sposób bazę pocisków nuklearnych.
Amerykańska baza przeciwrakietowa w Grand Forks.
Amerykańska baza przeciwrakietowa w Grand Forks.

Druga Wojna Światowa obfitowała w wynalazki niosące ludziom śmierć. Jednym z najstraszniejszych były niemieckie rakiety V-1 i V-2. Startujące z rykiem pociski pokonywał kilkaset kilometrów i spadały m.in. na Londyn, Antwerpię i Brukselę. Ta straszliwa broń zabiła ponad 10 tys. ludzi i raniła ok. 30 tysięcy. Obracała w stertę gruzów całe dzielnice.

Wyścig antyrakiet

Choć wojna się skończyła, wyścig zbrojeń trwał. Dla Związku Radzieckiego i USA rakiety stały się priorytetem. Dlatego Amerykanie, by się zabezpieczyć, już w 1946 roku rozpoczęli próby zniszczenia rakiet. Jako cele służyły poniemieckich pociski V-2. System nazywał się Wizzard. Jednak program z powodu słabych wyników przerwano. Do pomysłu powrócono dziewięć lat później. Przeciwrakieta Nike Zeus miała głowicę atomową mocy 20kT (o mocy większej niż ta zrzucona na Hiroszimę) i mogła zwalczać cel na pułapie 45 km.

Rosjanie prace nad przeciwrakietami rozpoczęli w 1953r. Ich pocisk - W-1000, nie miał jednak głowicy atomowej, ale ładunek 16 tys. wolframowych kulek. W marcu 1961 rakietą W-1000 zniszczono po raz pierwszy na świecie rakietę balistyczną, która wchodziła do atmosfery z prędkością 3km/s, tylko i wyłącznie za pomocą konwencjonalnego ładunku. Amerykanie mogli się pochwalić takim wyczynem dopiero w 1984 roku.

Kolejne pociski były coraz szybsze i leciały coraz wyżej. Amerykańskie rakiety Spartan mogły przechwytywać cele już w kosmosie na pułapie 500 km! W 1971 przeprowadzono udaną próbę jednoczesnego zniszczenia przez dwie rakiety Spartan rakiety balistycznej i satelity!

Tarcza ok, ale tylko jedna

Nowa broń rozwijała się w takim tempie, że ZSRR i USA postanowiły... ograniczyć jej rozwój. 26 maja 1972 roku mocarstwa podpisały traktat o ograniczeniu strategicznych systemów przeciwrakietowych tak zwany ABM - Anti Balistic Missile. Artykuł 3 ABM mówił pierwotnie, że każda z stron może zbudować dwie bazy przeciwrakietowe, jedna dla ochrony stolicy, a druga do zabezpieczenia wybranej bazy z rakietami strategicznymi. W każdej bazie miało znajdować się do 100 przeciwrakiet, które mogłyby zwalczać głowice balistyczne w promieniu 150km.

W 1974 zmieniono jednak ustanowienia ograniczając liczbę baz przeciwrakiet do jednej dla każdej ze stron. ZSRR wybrał ochronę Moskwy. Stolicę Rosji bronią nowoczesne przeciwrakiety wyposażone w głowice atomowe i rozlokowane w pięciu podmoskiewskich bazach.

Z kolei Stany Zjednoczone nie zdecydowały się na ochronę stolicy, ani żadnej z wielkich amerykańskich metropolii. Antyrakiety USA bronią bazę... rakiet strategicznych Grand Forks w Pólnocnej Dakocie.

System obrony przeciwrakietowej - oferta dla Europy

Dwie linie obrony

Współczesne antyrakiety , popularnie nazywane tarczą antyrakietową, to skomplikowane i rozbudowane systemy. I rosyjskie i amerykańskie składają się z dwóch rodzajów pocisków.

Pierwsze niszczą balistyczne pociski z głowicami atomowymi jeszcze w zasie ich lotu w kosmosie, drugie zwalczają "niedobitki" już w ziemskiej atmosferze.

W skład tarczy wchodzi jeszcze system wykrywający rakiety i kierujący antyrakietami oraz centrum dowodzenia i łączności.

Scenariusz użycia tarczy antyrakietowej film w języku angielskim

USA, które rozbudowują swoją tarczę, chcą ulokować w Polsce pierwszą linię obrony czyli wyrzutnie antyrakiet niszczących pociski w przestrzeni kosmicznej. Ich głowice nie będą zawierać broni atomowej, ani żadnych ładunków wybuchowych. W rakiety trafiają z kosmiczną wręcz precyzją, zderzając się z nimi i w ten sposób je niszcząc.

W bazie na terytorium Polski znajdować mają się silosy z 10 rakietami przechwytującymi. Na terenie bazy pracować ma około 200 amerykańskich żołnierzy i inżynierów. Rakiety naprowadzać ma radar, który powstanie w Czechach.

Amerykańska przeciwrakieta Sprint w silosie
Amerykańska przeciwrakieta Sprint w silosie Internet

Amerykańska przeciwrakieta Sprint w silosie

Baza jak piłkarskie boisko

Rozmowa z Grzegorzem Hołdanowiczem, redaktorem naczelnym miesięcznika wojskowego "Raport" oraz autorem artykułów o tarczy antyrakietowej w Polsce.

- Załóżmy, że zbójecki kraj wystrzelił w kierunku Nowego Jorku rakietę z głowicą atomową. Co się wtedy dzieje w bazie antyrakietowej w Redzikowie?

- Jeszcze nic. Najpierw cel jest namierzany przez satelity. Trzy wielkie stacje radarowe w Szkocji, Grenlandii i na Alasce śledzą obiekt. To właśnie będzie też funkcją radaru budowanego w Czechach. Następnie informacja jest przekazywana do jednostki dowodzenia tarczą antyrakietową. Po czym następuje wystrzelenie rakiety, bądź kilku rakiet (w całej tarczy będzie ich dziesięć - przyp. redakcji) w kierunku lecącego ładunku.

- Co będzie jeśli okaże się, że doszło do błędu w identyfikacji celu i rakieta została wystrzelona w przyjacielski obiekt?

- Teraz rakiety w tarczach nie mają systemu autodestrukcji, ponieważ Amerykanie tego nie przewidywali. Wiem jednak, że montaż takiego systemu to żaden problem i rakiety montowane w naszym kraju najprawdopodobniej będą go miały.

- Według przeciwników tarcza może służyć również do ataku na inne państwa. Czy to możliwe?

- Te rakiety nie mogą być wyposażone w ładunki atomowe czy konwencjonalne. Mają tylko jeden cel: zniszczyć obiekty powietrzne wystrzelone przez zbójeckie państwa. Oczywiście, jeśli jakiś szaleniec wystrzeli je w stronę Rosji, to spadną na jej terytorium, jednak taki scenariusz jest bardzo mało prawdopodobny.

- Czy tarcza antyrakietowa może nam się przydać w przypadku wybuchu konfliktu zbrojnego?

- W takim wypadku właściwie będzie niepotrzebna. Tarcza nie ma bowiem zupełnie żadnego znaczenia obronnego. Gdy dojdzie do konfliktu, można ją oddać bez walki.

- Jak wygląda z bliska baza antyrakietowa?

- Zazwyczaj jest to teren właściwie pusty, bo wszystkie instalacje i tunele z rakietami są pod ziemią. Na zewnątrz widać tylko klapy na ziemi. Całość tarczy antyrakietowej jest wielkości boiska piłkarskiego.

Za pomoc w powstaniu tekstu dziękujemy il2forum.prv.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza