Zabiegają o wpisanie tarczy do kontraktu

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami wczoraj słupska delegacja, w skład której wchodzili Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska; Zdzisław Kądziela, starosta słupski; Barbara Dykier, wójt gminy Słupsk, oraz prof. Roman Drozd, rektor Akademii Pomorskiej w Słupsku, pojechała do Warszawy, aby uczestniczyć w kolejnej turze spotkań dotyczących odszkodowań z tytułu budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej, która do 2018 roku ma powstać w podsłupskim Redzikowie.

Tym razem zaplanowano rozmowy w MON, Ministerstwie Gospodarki oraz Ministerstwie Szkolnictwa Wyższego. - W MON rozmawialiśmy o tym, aby budowę tarczy antyrakietowej wpisać do kontraktu wojewódzkiego, aby miał taki sam status jak budowa elektrowni atomowej. Marszałek województwa popiera takie rozwiązanie - mówi wiceprezydent Marek Biernacki.
Choć ten postulat w MON przyjęto ze zrozumieniem, to na razie jeszcze nie doszło do sformułowania ostatecznych wniosków, które mogłyby być podstawą rządowych decyzji.

- Obecnie MON wyraźnie jeszcze czeka na zakończenie uzgodnień międzyresortowych - dodaje wiceprezydent Biernacki.
Z tego względu na razie niewiele rozmawiano o konkretnych sprawach. Wczoraj nie dowiedzieliśmy się także, co ustalono w Ministerstwie Gospodarki, bo jak dodzwoniliśmy się do członków delegacji, to akurat wchodzili na spotkanie w Ministerstwie Szkolnictwa Wyższego.

- Będziemy rozmawiać o tworzeniu Uniwersytetu Słupskiego - powiedział jedynie do telefonu wiceprezydent Biernacki. Przypomnijmy: w 2008 roku premier Donald Tusk w związku z budową tarczy antyrakietowej w Redzikowie mówił w Słupsku, że będziemy mogli liczyć na realizację obietnic rządowych, w tym przemianowanie drogi ze Słupska do Ustki na krajową oraz budowę tzw. Trasy Kaszubskiej, która ma zapewnić szybsze połączenie z Gdańskiem. Później doszła jeszcze budowa nowego szlaku drogi S-6.

Jednak na razie większość obietnic nadal nie została zrealizowana. Dotychczas udało się tylko zmienić status drogi ze Słupska do Ustki, ale nawet jej remont jeszcze jest odległy. Władze regionu zabiegają także m.in. o inwestorów dla Słupskiej Strefy Ekonomicznej.