Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skarga pacjentki na pediatrię w Słupsku. Sytuacja jest trudna, w oddziale więcej pacjentów niż miejsc

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
w miarę możliwości personel oddziału pediatrycznego udostępnia łóżka do spania rodzicom dzieci małych do lat 2, które dostają łóżko niemowlęce. Jednak gdy nie ma takiej możliwości, rodzic otrzymuje rozkładany tapczan (dar Fundacji McDonalda) lub rozkładany fotel (dar WOŚP).
w miarę możliwości personel oddziału pediatrycznego udostępnia łóżka do spania rodzicom dzieci małych do lat 2, które dostają łóżko niemowlęce. Jednak gdy nie ma takiej możliwości, rodzic otrzymuje rozkładany tapczan (dar Fundacji McDonalda) lub rozkładany fotel (dar WOŚP). Łukasz Capar
Ze skargą na oddział pediatryczny zgłosiła się do nas kobieta, która trafiła na oddział z 11-miesięcznym dzieckiem. Mimo, że w sali było wolne łóżko dla rodzica, kazano jej spać na fotelu. Szpital apeluje o wyrozumiałość. Sytuacja jest bardzo trudna. Jest szczyt zachorowań na RSV. Liczba pacjentów przekracza liczbę miejsc na oddziale. A rodzice często reagują nerwowo.

Sytuacja na oddziale pediatrycznym w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku jest trudna. Zajęte są wszystkie łóżka, a codziennie zgłaszają się nowi pacjenci. Bywa, że dochodzi do nerwowych sytuacji. Taką przeżyła pani Natalia, która zgłosiła się do szpitala z chorym 11-miesięcznym dzieckiem.

- We wtorek, 16 stycznia, moje jedenastomiesięczne dziecko źle się poczuło. Mąż poszedł z nim do przychodni, gdzie zamiast leków dostał skierowanie do szpitala z powodu stwierdzonego zapalenia płuc - opowiada pani Natalia. - W szpitalu zjawiłam się o godzinie 14.30. Na SOR pokazałam skierowanie mojego dziecka na odział pediatryczny. Po wykonaniu podstawowych badań wysłano mnie pod odział pediatryczny, gdzie w poczekalni czekaliśmy na kolejne badania. Po sześciu godzinach trzymania dziecka na rękach o godzinie 20.30 trafiłam na salę chorych i dowiedziałam się, że moje dziecko ma spać w łóżeczku, a ja siedzieć obok na fotelu.

Pani Natalia jednak zauważyła, że na całej sali stały łóżeczka dla dzieci, a przy nich łóżka dla opiekunów dziecka.
- Kiedy spytałam się, czy mogłabym dostać łóżko do leżenia, bo moje chore dziecko nie chce leżeć w łóżeczku i chciałabym się z położyć razem z nim w łóżku, które stoi puste, pani powiedziała mi, że nie, bo to łóżko dla chorego, który może w nocy przyjść do szpitala. A kiedy powiedziałam, że też jestem z chorym dzieckiem i wszystkie panie mają swoje łóżko obok łóżka dla dziecka, to pani powiedziała mi, że to nie moja sprawa - opisuje zdenerwowana mama malucha. - Około godziny 22 z plączącym dzieckiem położyłam się jednak na to wolne łóżko, jednak gdy pani doktor to zobaczyła, wbiegła na sale zapaliła światło i zaczęła krzyczeć, że mam opuścić to łóżko, bo ono mi się nie należy. Wstałam więc z tego łóżka i moje dziecko całą noc spało na mnie siedzącej na fotelu. Na drugi dzień mąż przeczytał artykuł w "Głosie Pomorza" z wypowiedzią rzecznika prasowego słupskiego szpitala, który mówił, że przy każdym łóżku chorego dziecka do 24. miesiąca życia stoi łóżko dla opiekuna. Panie powiedziały mi jednak, że łóżka są tylko dla mam karmiących piersią. Tymczasem na na mojej sali leżały kobiety z dziećmi, których nie karmiły piersią i miały swoje łóżka. Mój dalszy pobyt w szpitalu był ciężki, cały czas się mnie o wszystko czepiano, m.in o to, że nie mogę sali opuszczać, gdzie inne kobiety cyklicznie wychodziły na papierosa. Nie życzę nikomu takiego pobytu w szpitalu z chorym dzieckiem - kończy pani Natalia.

O wyjaśnienie tej konfliktowej sytuacji poprosiliśmy słupski szpital.

- Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka w Słupsku informuje, że w sytuacji, o której wspomina Czytelniczka dziecko było przyjęte na dyżurze 16 stycznia, w bardzo trudnym dla pracy oddziału pediatrycznego dniu, gdy liczba pacjentów przekraczała liczbę miejsc na oddziale. Rano po zakończonym dyżurze stan oddziału wynosił 27 pacjentów, tymczasem miejsc na oddziale jest 25 - mówi Marcin Prusak, rzecznik prasowy słupskiego szpitala. - Należy podkreślić, że w miarę możliwości personel oddziału pediatrycznego udostępnia łóżka do spania rodzicom dzieci małych do lat 2, które dostają łóżko niemowlęce. Jednak gdy nie ma takiej możliwości, rodzic otrzymuje rozkładany tapczan (dar Fundacji McDonalda) lub rozkładany fotel (dar WOŚP). Ze względu na ponadlimitową liczbę pacjentów, tego dnia Czytelniczka otrzymała rozkładany fotel dla siebie i łóżeczko dla dziecka na noc po przyjęciu. Nasz personel rozumie, że rodzic ma prawo być zdenerwowany czy zmęczony i czasem z tego powodu dochodzi do niepotrzebnych spięć. Informujemy jednak, że ordynator oddziału pediatrycznego, w dniu 17 stycznia osobiście rozmawiała z mamą, uspokajając ją i grzecznie tłumacząc z czego wynikał fakt, że nie otrzymała łóżka, a także mówiąc, że tej nocy jest duża szansa na zmianę sytuacji i zapewnienie jej łóżka. Zaznaczamy, że nieprawdziwa jest opinia pacjentki, że się „cały czas się mnie o wszystko czepiano", gdyż Pani ordynator wręcz zaznaczyła mamie, że rozumie jej zdenerwowanie. Musimy wziąć pod uwagę, iż każde dziecko zakaźne (tu mówimy o zakażeniu RSV - jest to patogen alarmowy, podlegający izolacji lub kohortacji) ma wdrożoną izolację, a personel informuje rodzica, żeby nie wychodził z dzieckiem z sali (chyba, że taka konieczność wynika z procesu leczenia). Do rodzica należy stosowanie się do zaleceń personelu. Opiekun dziecka może wyjść z sali z zachowaniem zasad, o których jest informowany - chore jest dziecko, nie rodzic. Takie same zasady obowiązują wszystkich - mówi Marcin Prusak.

Personel oddziału pediatrycznego podkreśla, że dokłada wszelkich starań, aby pobyt w oddziale był jak najmniej obciążający dla dziecka, jak również dla rodzica. Ma świadomość, że obecność opiekuna w czasie hospitalizacji jest niezmiernie istotna dla dziecka.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza