Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk> Kioski znikają z ulic miasta

Daniel Klusek [email protected] tel. (59) 848 81 00 Fot. Kamil Nagórek
Ten kiosk przy ul. Grodzkiej w Słupsku czeka na nowego najemcę.
Ten kiosk przy ul. Grodzkiej w Słupsku czeka na nowego najemcę.
Długie kolejki po gazetę czy papierosy przed kioskami odeszły do przeszłości. Tak zwane punkty sprzedaży detalicznej w Słupsku, i nie tylko, padają jeden po drugim.

Weź kiosk w swoje ręce – plakaty z takim hasłem można zobaczyć na coraz większej liczbie kiosków Ruchu w różnych częściach Słupska. W ten sposób Ruch SA – największy w kraju dystrybutor prasy – namawia do wynajęcia obiektów, m.in. przy ul. Wolności i Grodzkiej. Podobnych punktów jest w Słupsku siedem na 42, jakie ta spółka ma w mieście. A będzie jeszcze więcej, bo kiosk, który od kilku lat wynajmowała od Ruchu, likwiduje również pani Grażyna, ajentka punktu przy ul. Armii Krajowej.

– Ludzie mają coraz mniej pieniędzy, kupują tylko najtańsze gazety i bilety. A marże na towary są tak niskie, że nie da się z tego przeżyć – mówi pani Grażyna. – Musieliśmy się zadłużyć, aż w końcu zbankrutowaliśmy. Najgorsze, że aby zamknąć działalność, trzeba mieć dużo pieniędzy, bo trzeba jeszcze zapłacić podatek VAT za cały towar, jaki mamy w kiosku. Żałuję, że kończę działalność dopiero teraz. Powinnam to zrobić wiele miesięcy wcześniej, moje długi byłyby mniejsze.

Mimo tego Marcin Posadzy, kierownik działu sieci w szczecińskim oddziale Ruchu, twierdzi, że najem kiosku może być dochodowy.

– Pierwszy kwartał tego roku pod względem sprzedaży detalicznej był najgorszy od pięciu lat. Mamy nadzieję, że drugi kwartał będzie lepszy – mówi Marcin Posadzy. – Prowadzenie kiosku może się opłacać, ale sukces zależy w dużej mierze od inicjatywy i zaangażowania najemcy. Najem kiosku może być alternatywą dla osób starszych, które chcą być aktywne i w ten sposób dorobić sobie do emerytury.

Najemca może liczyć na trzymiesięczną ulgę w opłatach za dzierżawę, która waha się od 200 do 400 zł miesięcznie. Ruch pomoże też w otwarciu działalności gospodarczej, daje również kilkunastoprocentową marżę na prasę i inne towary. Jednak aby prowadzić kiosk, trzeba mieć zabezpieczenie w wysokości 4000 zł bądź przedstawić dwóch żyrantów.

– Zainteresowanie prowadzeniem punktów w Słupsku jest umiarkowane. Zanim jednak podpiszemy umowę z chętną osobą, musimy zweryfikować jej kandydaturę, sprawdzić, czy jest wiarygodna – mówi Marcin Posadzy.

Pan Bogusław ze Słupska od kilkunastu lat prowadzi kiosk. Twierdzi, że taka działalność jest coraz mniej opłacalna. – Jeśli handluje się tylko biletami, papierosami i prasą, to nie da się z tego przeżyć – mówi przedsiębiorca. – Kiedyś sprzedawało się dużo artykułów chemicznych i przemysłowych. Teraz klienci kupują te towary w hipermarketach po znacznie niższych cenach. W kiosku można jeszcze sprzedać co najwyżej słodycze, napoje i zabawki. To się może opłacać tylko, jeśli samemu siedzi się w kiosku, albo ma pomoc kogoś z rodziny. Utargi nie mogą być niższe niż kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Na zatrudnienie pracownika bardzo często już nie ma pieniędzy.

Przedsiębiorca, poza opłatami za dzierżawę, musi jeszcze miesięcznie zapłacić ponad 800 złotych do ZUS-u. Trzeba też doliczyć koszty ogrzewania, które wahają się od stu do dwustu złotych miesięcznie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza