MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Słupska Kolej Morska. Kolejna reaktywacja pomysłu

Zbigniew Marecki
SKM, czyli Słupska Kolej Morska to pomysł, który od lat nie może doczekać się realizacji.
SKM, czyli Słupska Kolej Morska to pomysł, który od lat nie może doczekać się realizacji. Arciwum
Prezydent Słupska przekonuje radnych do budowy Słupskiej Kolei Morskiej, która miałaby połączyć Centrum Handlowe Jantar z plażą zachodnią w Ustce.

Idea budowy Słupskiej Kolei Morskiej żyje już kilka lat. Jest jednym z pomysłów związanych z ideą dwumiasta Słupsk-Ustka. Ostatnio znów wyraźnie ożyła.

Na ostatniej sesji rady miejskiej prezydent opowiadał radnym, że o tej sprawie już dyskutował z posłem Stanisławem Lamczykiem (PO) z Kartuz i spotkał się z wiceministrem transportu ds. kolei Andrzejem Masselem. Twierdził też, że na tę inwestycję, która według prezydenta kosztowałaby ok. 40 milionów zł, można by pozyskać za pieniądze z programów rządowych, związanych z działalnością PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.

Jednocześnie wyjaśniał, że w budowę stacji kolejowych na tej linii włączyłoby się kilka podmiotów. Według niego spółka Mayland, która zarządza Centrum Handlowym Jantar w Słupsku, zbudowałaby stację docelową.

Z kolei Słupsk wzniósłby stację w pobliżu już budowanego Inkubatora Technologicznego. Natomiast stację docelową w Ustce miałyby zbudować władze samorządowe tego miasta. Budowa pozostałych stacji przesiadkowych miałaby zaś należeć do PKP.

- To jest bardzo dobry pomysł. Popieramy go, bo w Ustce już trudno się jeździ samochodami i brakuje parkingów. Szynobus pozwoliłby na to, że słupszczanie latem jeździliby do nas pociągiem. Dlatego zabiegamy o tereny kolejowe, aby zbudować centrum komunikacyjne obok dworca PKS w Ustce - mówi Jan Olech, burmistrz Ustki.

Przyznaje, że najlepiej byłoby, gdyby tę inwestycję udało się zbudować za pieniądze zewnętrzne.

- Dlatego lobbujemy i staramy się o wsparcie posłów - dodaje.

Entuzjazm prezydenta Kobylińskiego w tej sprawie podczas środowych obrad Rady Miejskiej w Słupsku wspierał radny Krzysztof Kido (lewica), który podkreślał, że taka inwestycja byłaby bardzo korzystna dla miasta w związku z budową parku wodnego, gdyż w ten sposób można by turystów z Ustki szybko przetransportować do tego obiektu, który ma już rozpocząć działalność w przyszłym roku.

Jednocześnie słupszczanie mogliby szybko dojechać na ustecką plażę. Ta wizja jednak nie podziałała na wyobraźnię radnych Platformy Obywatelskiej w Słupsku. W ich imieniu radna Beata Chrzanowska, szefowa klubu, na środowej sesji zgłosiła wniosek, aby z budżetu Słupska na przyszły rok wykreślić 50 tys. zł, które prezydent chciałby przeznaczyć na prace przygotowawcze dotyczące Słupskiej Kolei
Morskiej.

Motywowała to tym, że projekt tego przedsięwzięcia jeszcze nie jest gotowy, a są inne, ważniejsze wydatki, na przykład potrzeba wsparcia budżetów placówek kultury. Na razie jednak ten wniosek pozostał w zawieszeniu, bo radni mają zdecydować o losie poprawek do projektu budżetu na 2012 rok dopiero w poświąteczną środę.

Tymczasem Patryk Skopiec, członek zarządu Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei, uważa, że prezydent Słupska być może zdobędzie pieniądze na budowę SKM, ale gorzej może być z utrzymaniem.

- Nie sądzę, aby marszałek województwa pomorskiego zgodził się na finansowanie torów prowadzących do centrum handlowego. Poza tym to połączenie, aby było atrakcyjne dla mieszkańców i turystów, musiałoby przewidywać dużą liczbę przejazdów, a to podnosiłoby koszty bieżącego utrzymania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza