MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Słupska Straż Miejska nie jest łaskawa dla przedsiębiorcy

Fot. Kamil Nagórek
Wypakowywanie towaru trwa tylko kilka minut, ale kosztuje naprawdę słono.
Wypakowywanie towaru trwa tylko kilka minut, ale kosztuje naprawdę słono. Fot. Kamil Nagórek
Przedsiębiorca ze Słupska dostał trzy mandaty w ciągu jednego miesiąca za to, że parkował u zbiegu ulic Jedności Narodowej i Piekiełko.

- Jakoś przecież muszę wypakowywać towary do swojego sklepu - twierdzi. Straż miejska zapowiada jednak, że będzie karać.

- Nigdy nie było żadnego problemu. Dopiero po zmianie taryfikatora mandatów, co nastąpiło w grudniu ubiegłego roku, nagle zaczęto mnie karać. W ciągu miesiąca dostałem trzy mandaty. To jakaś paranoja - złości się przedsiębiorca. Trzy mandaty to łącznie 900 złotych.

Słupszczanin podjeżdża pod swój sklep. Stoi przed nim przeciętnie dziesięć minut. Wyładowuje towar. Gdy istnieje taka potrzeba, zabiera coś z jego środka i pakuje do auta. Następnie odjeżdża.

Co ciekawe, przedsiębiorca posiada identyfikator wjazdu na ulicę Filmową wydawany przez Zarząd Dróg Miejskich. Jak się okazuje to za mało. Dlaczego?

- Problem polega na tym, że ten pan parkuje w obrębie skrzyżowania ulic Piekiełko i Filmowej, a przepisy mówią wyraźnie, że w takich miejscach stawiać samochodu nie można - tłumaczy Tomasz Szymański, kierownik prewencji Straży Miejskiej w Słupsku. - Nie możemy ulgowo traktować tego pana, bo jak wówczas podeszliby do takiej sytuacji inni użytkownicy drogi?

Co w takiej sytuacji ma zrobić przedsiębiorca? Stawać dalej i nosić worki, albo na przykład kupić sobie wózek - to chyba jedyne rozwiązanie.

Z całej sprawy wynika, że identyfikator wjazdu do strefy jest mu w zasadzie niepotrzebny, bo uprawnia go on do wjazdu, ale nie do zatrzymywania się na ulicy Filmowej. Proponowano mu także wykup miejsca parkingowego za kilkaset złotych. To rozwiązanie jest także bezcelowe, ponieważ najbliższe takie miejsce znajduje się kilkadziesiąt metrów od sklepu przedsiębiorcy.
- To jest właśnie cała Polska. Przedsiębiorcy powinni mieć maksymalnie korzystne warunki do prowadzenia działalności. Jest tymczasem zupełnie odwrotnie - stwierdza słupszczanin.

Dodaje także, że w momencie, gdy był karany mandatem, w okolicy skrzyżowania stały też inne samochody, których właściciele żadnej kary nie otrzymali. Nawet upomnienia.

Słupszczanin odwołał się od nałożonego mandatu. Sprawa trafi do sądu. Może on znajdzie jakieś wyjście z tej, wydawałoby się, patowej sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza