Za kilka dni Anna Dadel zastąpi na stanowisku prezesa PKS Słupsk Mirosława Kaźmierskiego, któremu tego samego dnia wygaśnie zawarty z nim przez właścicieli kontrakt.
Jak się dowiedzieliśmy, związkowcy postanowili dać kilka miesięcy wytchnienia nowej pani prezes, a jednocześnie cieszą się z rozstania z prezesem Kaźmierskim. Liczą jednak, że nowa prezes spełni daną im obietnicę i doprowadzi do podwyżki wynagrodzeń w spółce.
Wybór Anny Dadel na prezesa PKS-u oznacza, że już kolejna spółka autobusowa w regionie będzie zarządzana przez kobietę. Od kilku lat skutecznie robi to także Anna Szurek, prezes MZK, a wiceprezesem spółki Nord Express przez kilka lat była Krystyna Danilecka-Wojewódzka, obecna wiceprezydent Słupska.
Tymczasem właściciele słupskiego PKS-u, czyli władze powiatów słupskiego i lęborskiego uważają, że spółka wymaga głębokiej restrukturyzacji, a więc ograniczenia liczy jej pracowników. Nową panią prezes czeka więc niewdzięczne zadanie, jeśli chce doprowadzić do tego, że spółka będzie generować zyski.
Anna Dadel, do niedawna pracowała w MZK, od 1 czerwca jest zatrudniona jako pełnomocnik zarządu w PKS Słupsk. Jest krewną Marcina Dadela, szefa Klubu PO w Radzie Miejskiej w Słupsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?