Przedstawiciele samorządów, służb mundurowych, harcerzy, młodzieży i organizacji i instytucji działających w mieście oddali w południe hołd bohaterom i ofiarom II wojny światowej. Podczas oficjalnych wystąpień nie zabrakło odwołań do tragizmu, który niosła z sobą wywołana przez Niemców wojna. Nie zabrakło też odniesień do aktualnej sytuacji na Ukrainie.
- Widzimy jak fanatyczny przywódca państwa rosyjskiego, tak jak fanatyczny przywódca Trzeciej Rzeszy, też morduje ludzi za naszą wschodnią granicą - mówił Marek Goliński, wiceprezydent Słupska. - Nie powiem, żebyśmy się nie bali. Do pokoju się przyzwyczailiśmy, ale wojna jest tuż za naszymi granicami.
Parlamentarzyści, samorządowcy, wojskowi i działacze złożyli kwiaty pod pomnikiem Żołnierza Polskiego.
1 września 1939 roku, o godz. 4.45, bez wypowiedzenia wojny, Niemcy zaatakowały Polskę na całej długości granicy między obydwoma państwami. Gdański oddział IPN przypomina, że symbolicznym początkiem drugiej wojny światowej stał się ostrzał polskiej składnicy tranzytowej Westerplatte w Gdańsku przez pancernik „Schleswig-Holstein”. Żołnierze polscy, mimo ogromnej przewagi agresora, od początku stawiali bohaterski opór. Na północy uderzenie niemieckich wojsk pancernych doprowadziło do rozbicia części wojsk Armii „Pomorze” w Borach Tucholskich oraz, mimo początkowego sukcesu pod Mławą, Armii „Modlin”.
W izolacji od reszty kraju walczyli obrońcy polskiego wybrzeża. Pierwszego dnia wojny Niemcy zaatakowali Pocztę Polską w Gdańsku. Zmobilizowani wcześniej pocztowcy bronili się cały dzień, poddając się dopiero po podpaleniu budynku przez napastników. Następnym celem była polska składnica tranzytowa na Westerplatte. Żołnierze polscy w heroicznym oporze wytrwali na Westerplatte do 7 września – atakowani z lądu, ostrzeliwani z morza przez pancernik „Schleswig-Holstein” i bombardowani przez lotnictwo.
W ciągu pierwszych dni wojny praktycznie wyeliminowano z walki Polską Marynarkę Wojenną.
Niemcy uderzyli również na jednostki WP broniące pod dowództwem płk. Stanisława Dąbka rejonu Gdyni. Po utracie największego polskiego portu Polacy bronili się na Oksywiu, spychani w zaciętych walkach w kierunku morza. 19 września Niemcy złamali opór na pozycji w Babim Dole, a płk Dąbek nie chcąc się poddać, popełnił samobójstwo. Odtąd ostatnim punktem obrony na wybrzeżu pozostał półwysep Hel.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?