MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmietnisko na łące przy ul. Poniatowskiego w Słupsku

Daniel Klusek [email protected]
Zaniedbany teren przy ul. Poniatowskiego ma zostać oczyszczony w ciągu kilku dni. Jeśli nie będzie, straż miejska skieruje przeciwko jego właścicielowi sprawę do sądu.
Zaniedbany teren przy ul. Poniatowskiego ma zostać oczyszczony w ciągu kilku dni. Jeśli nie będzie, straż miejska skieruje przeciwko jego właścicielowi sprawę do sądu. Kamil Nagórek
Słupszczanie mieszkający i pracujący przy ulicy Poniatowskiego w Słupsku chcą, aby właściciel posprzątał wreszcie ogromną łąkę. Straż miejska już wysłała odpowiednie wezwanie do właściciela terenu.

Pusty i zaniedbany plac przy ul. Poniatowskiego straszy mieszkańców okolicy od wielu lat. Kiedyś były plany wybudowania tam szkoły. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. Plac został więc sprzedany prywatnemu właścicielowi, który również nie znalazł pomysłu na jego zagospodarowanie.

Teraz łąka jest głównie terenem, na który mieszkańcy okolicznych ulic wyprowadzają psy. Wśród chaszczy wielu zostawia również śmieci.

Mieszkańcy okolicznych budynków domagają się, aby właściciele wreszcie zaczęli dbać o ten teren.

- Ta łąka to jedno wielkie śmietnisko - denerwuje się pan Leszek, mieszkaniec ul. Poniatowskiego, który poinformował nas o problemie.

- Tam pełno jest starych opon, papierów, worków, butelek po alkoholu. Właściciel w ogóle nie przejmuje się swoim placem. Tymczasem śmieci, które tam są wyrzucane, rozwiewa wiatr i potem walają się one na okolicznych podwórkach. A niby z jakiego powodu my mamy mieć problem z nie swoimi brudami?

Zdaniem słupszczanina, plac jest sprzątany tylko raz w roku przez dzieci.

- Przychodzą tu uczniowie z pobliskiej szkoły podstawowej w czasie akcji sprzątania świata - mówi mężczyzna.

- Ale nie może być tak, że dzieci robią to, co jest obowiązkiem dorosłych.

Nasz czytelnik wiele razy interweniował w tej sprawie w straży miejskiej. Jak twierdzi, bez skutku.

- Niedawno dowiedziałem się, że właściciel miał czas na uprzątnięcie terenu do końca marca. Termin minął i nic się nie zmieniło. Moim zdaniem miasto samo powinno posprzątać śmieci i potem obciążyć kosztami właściciela - proponuje pan Leszek.

Takiej możliwości, jak się dowiedzieliśmy w straży miejskiej, jednak nie ma. Funkcjonariusze zajęli się jednak zaniedbanym terenem.

- W tej sprawie otrzymaliśmy skargi zarówno od mieszkańców, jak i od firm, które znajdują się w okolicy tego placu - mówi Waldemar Fuchs, komendant Straży Miejskiej w Słupsku.

- Właścicielem terenu jest osoba, która nie mieszka w naszym kraju. Kontaktowaliśmy się już z nią poprzez jej pełnomocnika. Właściciel został wezwany do uprzątnięcia terenu. Dostał na to czas do końca tego tygodnia. Jeśli tego nie zrobi, skierujemy przeciwko niemu sprawę do sądu. Właściciel terenu ma bowiem obowiązek utrzymywania go w odpowiednim stanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza