MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnia nie grzeje w domach, bo nie ma pieniędzy

Andrzej Gurba [email protected]
Sylwia Wójcik musi codziennie ciepło ubierać córkę Olę, aby ta nie zmarzła w mieszkaniu.
Sylwia Wójcik musi codziennie ciepło ubierać córkę Olę, aby ta nie zmarzła w mieszkaniu. Kamil Nagórek
Blisko sto rodzin z Żoruchowa, gm. Główczyce, nie ma ogrzewania i ciepłej wody. Marzną, a prezes miejscowej spółdzielni mówi, że po prostu skończyły się teraz pieniądze na opał.

Wczoraj naszą redakcję odwiedziła Sylwia Wójcik, mieszkanka jednego z pięciu bloków w Żoruchowie, które pozbawione zostały ogrzewania.

- Kaloryfery przestały grzać w poniedziałek wieczorem. No i marzniemy. Mam małe dziecko, które choruje. Boję się o jego zdrowie - denerwuje się S. Wójcik.

Dodaje, że kotłownią zarządza miejscowa spółdzielnia. Na drzwiach jej biura jest kartka z informacją, że kotłownia jest nieczynna z powodu braku funduszy.

- To jakieś żarty! Płacę wszystkie rachunki na bieżąco - mówi mieszkanka.

Ciepła nie ma blisko sto rodzin. Kiedy przyjechaliśmy do Żoruchowa, mieszkańcy nie kryli oburzenia i emocji.

- Pani prezes nas unika. Mówi, że nie ma opału do kotłowni, bo nie ma pieniędzy. Co to za podejście?! Co my mamy teraz zrobić?! Jest chłodno, a niedługo mogą przyjść mrozy. Jak będziemy mieszkać?! - pytają ludzie. Dodają, że problemy z ogrzewaniem są nie po raz pierwszy.

- Pani prezes, cały zarząd, nie potrafi kierować spółdzielnią. Ma ona teraz upaść. Problem w tym, że jest grudzień i zima za pasem - denerwują się ludzie.

Małgorzata Muciek, prezes spółdzielni w Żoruchowie (też nie ma ogrzewania), przekonuje, że nic nie może zrobić.

- Lokatorzy nie płacą nam za ciepło. Mamy długi sięgające 150 tysięcy złotych. Nikt już nie chce nam dać opału. Jak znajdzie się 5 tysięcy złotych, to w ciągu kilku godzin możemy mieć 40 metrów sześciennych drewna - oznajmia Muciek.

Pani prezes mówi, że lokatorzy, którzy nie płacą, to nie jest jedyny problem.

- Niestety, mieszkańcy przez długi czas nie godzili się na podwyżki za ciepło. Do września tego roku mieliśmy stawki z 1995 roku. Teraz wynoszą one 4,20 złotych od metra kwadratowego - mówi Muciek.

Dodaje, że niedawno zainstalowany został nowy piec, który nie został jeszcze spłacony.

- Latem zapewniała nas pani, że nie będzie zimą żadnego problemu z opałem. A co jest?! Okłamała nas pani. Gdybyśmy wiedzieli wcześniej, to moglibyśmy coś zrobić. A teraz nie mamy pola manewru. Mam chorujące ośmiomiesięczne dziecko. Dogrzewam się farelką, ale to są koszty - denerwuje się Ewa Siniarska, kolejna lokatorka.

Prezes Muciek mówi, że 22 grudnia odbędzie się walne zgromadzenie spółdzielni, które zdecyduje o jej dalszym losie.

- Niewykluczona jest upadłość - informuje pani prezes.

- A dlaczego mamy czekać do 22 grudnia?! Niech walne będzie za kilka dni - mówi Lucyna Terefenko, kolejna mieszkanka.

- Latem trzeba było ogłaszać upadłość spółdzielni i dać nam szansę na poszukiwania innego systemu ogrzewania mieszkań - wyrzuca Terefenko. Prezes Muciek twierdzi, że zmiana systemu ogrzewania nie jest taka prosta.

- Nie można, ot tak, wyłączyć z niego jednego mieszkania - twierdzi.

- A co pani prezes zrobiła, aby odzyskać pieniądze od dłużników? - pytają ludzie.

- Były egzekucje komornicze, ale nieskuteczne - odpowiada pani prezes. Czy były sprawy kierowane do sądu o eksmisję za długi? - Nie było - przyznaje M. Muciek.

- Spółdzielnia została pogrążona, a my razem z nią - mówią mieszkańcy. Będą szukali teraz porady u prawnika, aby szybko rozstać się ze spółdzielnią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza