Spór o restrukturyzację PGM. Związkowiec krytykuje (wideo)

W środę rano Cybulski zwołał konferencję prasową przed słupskim ratuszem. - Miało tu być nas więcej, ale ludzie się boją, bo jeszcze nie wiadomo, kto zostanie zwolniony w spółce - mówił do dziennikarzy Cybulski. Wyjaśnił, że przyszedł do magistratu, aby poinformować prezydenta miasta o metodzie restrukturyzacji, którą zamierza zastosować prezes Tomasz Sikora.

Jak już informowaliśmy, zapowiedź restrukturyzacji to skutek decyzji magistratu o obniżenia o pół miliona z złotych kwoty, jaką miasto zapłaci Przedsiębiorstwu Gospodarki Mieszkaniowej za zarządzaniem mieniem gminnym. We wtorek związkowcy dowiedzieli się od prezesa Sikory, że zamierza on przeprowadzić zwolnienia grupowe. W oficjalnym oświadczeniu Klaudia Godlewska, rzecznik prasowy PGM poinformowała, że na czym będzie polegała restrukturyzacja dowiemy się dopiero po 30 marca, gdy zakończą się negocjacje ze związkami zawodowymi.

Zobacz także: PGM w Słupsku szykuje zwolnienia

Paweł Cybulski poinformował, że może dojść do zwolnienie 12 pracowników, w tym pięciu administratorów, dwóch pracowników z działu księgowości, trzech z pionu technicznego i po jednej z działu windykacji, informatyzacji i zarządu. Według niego oburzające jest, że oszczędności poszukuje się w zwolnieniach najmniej zarabiających pracowników. Przekonuje, że duże oszczędności można poczynić poprzez redukcję wynagrodzeń członków zarządu i ograniczenie składu zarządu.

- Jeszcze nie zapadły żadne decyzje. Negocjacje ze związkami zawodowymi dopiero się zaczęły. One także przewidują zmiany w zarządzie spółki - informuje Klaudia Godlewska. Tymczasem Marcin Anaszewicz, dyrektor gabinetu prezydenta Słupska twierdzi, że w trakcie restrukturyzacji zarząd powinien skupić uwagę na jego ograniczeniu oraz związanych z nim kosztów. Takie punkt widzenia przedstawi także rada nadzorcza spółki.