Po raz ostatni smaku zwycięstwa piłkarze z Bytowa zaznali 12 listopada ubiegłego roku. Wówczas pokonali u siebie GKS Katowice 1:0. Od tego czasu trwa fatalna passa Druteksu-Bytovii. I w zasadzie nic nie zapowiada, by szybko miało się to zmienić.
Przełamanie miało nadejść w sobotę. Bytowianie grali bowiem z będącym w jeszcze trudniejszym położeniu GKS-em Tychy. Spotkanie porywającym widowiskiem z całą pewnością nie było. Można wręcz stwierdzić, że była to kolejna nudna potyczka w I lidze. Mimo to, szczęśliwi murawę opuszczali tylko gospodarze i miejscowi kibice.
Decydującą o losach meczu akcję gracze GKS-u przeprowadzili dopiero w 84. minucie. Gospodarze skrzętnie wykorzystali zamieszanie w polu karnym Bytovii. Początkowo wydawało się, że strzelcem bramki jest Łukasz Grzeszczyk, ale powtórki wykazały, że piłka całym obwodem przekroczyła linię już po pierwszym strzale Mateusza Grzybka.
Dodajmy, że po raz pierwszy drużynę Druteksu-Bytovii, w roli pierwszego szkoleniowca, prowadził w sobotę Adrian Stawski. Wymarzony debiut to z całą pewnością nie był.
W kolejnym spotkaniu bytowianie zagrają u siebie z Pogonią Siedlce. Mecz ten zaplanowano na sobotę, 1 kwietnia (godz. 16).
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?