Start
Start
Pierwszy mecz w ekstraklasie Słupia rozegra z Łączpolem Gdynia (niedzielę o godz. 12 w Jezierzycach).
Czy umiejętności zaprezentowane w starciu zespołem z I ligi, starczą na drużyny z najwyższego poziomu w kraju?
W słupskiej Gryfii przewaga miejscowych nie podlegała żadnej dyskusji.
Przewyższały one rywalki wyszkoleniem technicznym. Próbowały różnych wariantów w grze obronnej. Dobre momenty przeplatane były także przestojami, szczególnie gdy na boisku przebywały rezerwowe zawodniczki. W słupskiej bramce bardzo dobrze spisywała się 23-letnia Marta Backiel. Nowa bramkarka z Warszawy wygrała siedem pojedynków sam na sam. Często dalekimi wyrzutami uruchamiała swoje koleżanki, które nie marnowały wyśmienitych okazji z kontry.
Bardzo dobrze radziła sobie skrzydłowa Anna Talaj. Dla zwyciężczyń bramki zdobyły: Anna Pniewska - 10, Paulina Muchocka - 8, Tałaj - 7, Agnieszka Łazańska-Korewo - 5, Katarzyna Stasiuk - 4, Agnieszka Marciuch - 1. Na zmiany wchodziły jeszcze: Agata Głodek, Monika Podolak, Karolina Szczukowska i Katarzyna Guzowska. Ta ostatnia cztery razy skutecznie zablokowała rzuty rywalek z drugiej linii. Jednak przed nią jeszcze sporo pracy, by zostać pełnowartościową obrotową.
- Po raz pierwszy moja drużyna grała w ustawieniu z Katarzyną Stasiuk i widać było brak zgrania - ocenił Adam Fedorowicz, szkoleniowiec Słupi. - W wielu przypadkach moje zawodniczki miały nieprzewidziane straty piłki. Nawet tym najlepszym snajperkom zdarzały się pudła w stuprocentowych sytuacjach.
Rewanż odbędzie się w czwartek w Kościerzynie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?