Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez niego nie ma Czarnych

(fen)
Józef Mazur, obok Kazimierza Adacha, jest symbolem Czarnych Słupsk.
Józef Mazur, obok Kazimierza Adacha, jest symbolem Czarnych Słupsk.
Jest wiele osób w Słupsku, które kojarzą się z okresem świetności Czarnych w boksie. Wśród nich jest Józef Mazur.

Obchodzi właśnie trzydzieści lat pracy w zawodzie trenerskim w słupskim klubie. Dzisiaj trudno wyobrazić sobie istnienie Czarnych bez niego.

- Mój sportowy życiorys tak się ułożył i powiem szczerze, że specjalnie z tego powodu nie narzekam - mówi Mazur. To właśnie jeden z tych ludzi, o których można śmiało powiedzieć - fanatyk. Oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Niemal od zawsze związany był z boksem.

Jako zawodnik podjął treningi w 1963 roku. Jego pierwszym klubem była Avia Świdnik. Bokserskiego abecadła uczył go Jerzy Krasnożon. Mazura trenował również Henryk Kukier, trzykrotny olimpijczyk, mistrz Europy w Warszawie (1953 rok).

Ciekawostką jest to, że Mazur i Kukier urodzili się pierwszego stycznia. Ten pierwszy w 1949 roku. Z kolei jeden z najsłynniejszych pięściarzy w historii polskiego boksu przyszedł na świat w 1930 roku.

Mazur walczył przeważnie w dwóch kategoriach: piórkowej i lekkiej. Reprezentował także Dolnoślązaka Jelenia Góra. W 1970 roku Józef zanotował remis w pojedynku z Ryszardem Tomczykiem, który rok później zdobył tytuł mistrza Europy. Od 1971 roku jest mieszkańcem Słupska. Walczył też w barwach tutejszych Czarnych.

Stoczył 139 walk, z których 40 przegrał. Był trzykrotnym mistrzem okręgu koszalińskiego. Wygrywał między innymi ze Stanisławem Kaczmarkiem i Stanisławem Loksztajnem. Po skończeniu kariery zawodniczej swoje doświadczenie z ringu postanowił przekazywać młodym adeptom boksu.

Od 1977 roku zajmuje się szkoleniem młodzieży w grodzie nad Słupią. - Wiedziałem, na co się decyduję. Rzeczywiście był taki okres, że od rana do wieczora funkcjonowałem na najwyższych obrotach, ale i wyniki były znakomite - dodaje szkoleniowiec, który uważany był za jednego z najlepszych fachowców od młodzieżowego boksu. Dodajmy, że taka opinia obowiązuje także teraz.
Podopieczni Józefa Mazura zdobyli prawie sto medali różnego koloru. Wśród tych najlepszych byli między innymi: Wiesław Jastrzębski, Kazimierz Kucharczyk, Mirosław Knapik, Paweł Bosak, Kamil Mołdoch, Norbert Królikowski, Maciej Adamiak i Tomasz Mazur, syn Józefa, który jest aktualnym mistrzem Polski juniorów w wadze do 57 kg.

Trener Mazur stara się przywrócić dawny blask słupskiemu boksu. Obecnie współpracuje z trenerami: Janem Dydakiem, Markiem Pałuckim, Antonim Pałuckim i Edwinem Stoltzem. W latach świetności słupskiego boksu Mazur mile wspomina takich szkoleniowców jak: świętej pamięci Edmund Włodkowski i Aleksy Antkiewicz.

Ciepło też wyraża się o Jerzym Gulbińskim, Henryku Grajewskim i Janie Żylińskim.
Ten 58-letni mężczyzna na co dzień ma problemy z biodrami. Jednak w dalszym ciągu stara się być aktywnym w pracy szkoleniowej.

- Józek Mazur to niezwykle ambitny trener - przypomina Kazimierz Adach, prezes Słupskiego Klubu Bokserskiego Czarni, brązowy medalista olimpijski z Moskwy. - Po skończeniu kariery sportowej zakasał rękawy i założył trenerskie "łapy". U wielu młodych zawodników odkrywał nowe tajniki bokserskiej sztuki i za to należy mu się wielki szacunek oraz uznanie.

Docenił to też Maciej Kobyliński, prezydent Słupska, który sam wręczył swoją nagrodę pierwszego stopnia dla Józefa Mazura.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza