AZS - Słupia
AZS - Słupia
W kadrze AZS znajdują się dwie wychowanki klubu ze Słupska. Bramkarka Ilona Hauzer i rozgrywająca Joanna Chmiel. W słupskiej bramce grać będzie Agnieszka Janko, która w przeszłości reprezentowała barwy koszalińskiego klubu akademickiego i miała duży wkład w jego awans do ekstraklasy. Wychowankami AZS są też Anna Tałaj i Katarzyna Stasiuk.
Dla Słupi szansa, aby nie kończyć jej z zerowym dorobkiem.
Mecz rozpocznie się o godz. 17 w hali Gwardii przy ul. Fałata. Faworytkami są koszalinianki.
Aktualnie drużyna ze Słupska zajmuje dwunaste miejsce i niezwykle trudno będzie je opuścić. Akademiczki ugrały siedem punktów. Z tym dorobkiem plasują się na ósmej pozycji.
- Bardzo zmartwiony jestem serią spotkań bez wygranej, ale na to byłem przygotowany - wyznał Adam Fedorowicz, trener Słupi. - Moim podopiecznym brakuje sporo argumentów, by mogły pokusić się o przynajmniej jeden sukces w ekstraklasie. Mam nadzieję, że w rundzie rewanżowej będzie już trochę lepiej. Najpierw musimy dograć pierwszą serię.
Przed meczem w Koszalinie nie jestem w optymistycznym nastroju. Nadal nie mogę skorzystać z usług Katarzyny Stasiuk, która leczy kontuzję. Ostatnio nie ćwiczyła Anna Pniewska, bo treningi kolidowały jej z zajęciami na uczelni. Anna Tałaj zatruła się i jej występ raczej nie wchodzi w rachubę.
Pozostałe zawodniczki mocno pracowały nad obroną, gdyż w działaniach defensywnych brakuje im jeszcze zrozumienia i współpracy. W dalszym ciągu od swoich podopiecznych będę wymagał dużego zaangażowania na boisku i realizacji założeń taktyczno-technicznych. Mają walczyć o każdą piłkę, o każdy centymetr parkietu. Nasza wiedza o koszalińskich rywalkach jest duża.
Czy to znajdzie przełożenie na granie? - zobaczymy. Jedno jest pewne, że musimy zagrać z rozwagą.
W Koszalinie liczono na znacznie więcej. Akademiczki straciły kilka punktów i teraz muszą odrabiać dystans, by być wyżej w tabeli.
- To nie będzie łatwy mecz - przewiduje Waldemar Szafulski, trener koszalińskiego zespołu. - Chodzi o to, że po raz pierwszy od dłuższego czasu zagramy w roli faworyta. Będziemy musieli prowadzić grę, a słupszczanki nastawią się na kontry.
Gości z pobliskiego Słupska nie mamy zamiaru lekceważyć. Bardzo wątpliwy jest występ podstawowej bramkarki Iwony Łącz, która na kadrze doznała kontuzji stopy. Kłopoty zdrowotne ma Katarzyna Cieśla. Jej noga nie jest w pełni sprawna. Pozostałe zawodniczki są do mojej dyspozycji. Nastrój jest bojowy. Sobotnie spotkanie musimy wygrać - zaznacza Szafulski.
AZS Politechnika ma zdecydowanie lepszy i mocniejszy skład od Słupi. W koszalińskiej ekipie wyróżniającymi się zawodniczkami są rozgrywające: Iwona Szafulska, Marta Goraj i Joanna Dworaczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?