Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gryf 95 pod okiem Michniewicza

Rafał Szymański [email protected]
Piłkarze Gryfa 95 (czerwone stroje, przy piłce Tomasz Bukowski) po raz ostatni zagrają przed własną publicznością.
Piłkarze Gryfa 95 (czerwone stroje, przy piłce Tomasz Bukowski) po raz ostatni zagrają przed własną publicznością.
Czesław Michniewicz, szkoleniowiec, który wywalczył pięć miesięcy temu mistrzostwo Polski, obserwował ostatnie spotkanie Gryfa 95 Słupsk.

Orzeł Trąbki Wielkie

Orzeł Trąbki Wielkie

Orzeł w ośmiu meczach wyjazdowych jesienią zdołał uzyskać sześć punktów. Składa się na to zwycięstwo i trzy remisy. Jedyną wygraną na wyjeździe odniósł w Damnie, gdzie pokonał Poloneza 2:1.

Zremisował za to w Pucku z Zatoką (1:1), w Sztumie z Olimpią (1:1) i w Przechlewie z Brdą (0:0). Trenerem jest Lech Kulwicki, a zawodnikiem Aleksander Cybulski. Obaj pamiętają grę w Lechii Gdańsk w Pucharze Zdobywców Pucharu z Juventusem Turyn w 1983 r.

Były już trener wciąż aktualnego mistrza Polski Zagłębia Lubin ma wiele czasu. Po zwolnieniu z tego klubu odpoczywa w swoim rodzinnym mieście, w Gdyni. Obserwuje wiele imprez sportowych m.in., chociażby mecze hokeistów Stoczniowca Gdańsk czy piłkarzy ręcznych AZS AWFiS Gdańsk z Zagłębiem Lubin.

Pofatygował się także na stadion przy, ul. Olimpijskiej, by obserwować mecz Gryfa 95 Słupsk z Bałtykiem Gdynia. Akurat magnesem byli dla niego gryfici, bo.... Nie, nie szuka nowej posady w odradzającym się słupskim klubie i nie czyha na miejsce Wojciecha Polakowskiego, szkoleniowca Gryfa 95 Słupsk.

Natomiast i Polakowski, i Paweł Kryszałowicz, to jego doskonali znajomi z czasów wspólnej gry w Amice Wronki. Michniewicz często korzystał z gościny Pawła Kryszałowicza, gdy napastnik występował w Eintrachcie Frankfurt. - Podglądał wtedy treningi i mecze zespołu, w którym występowałem - nie ukrywa Kryszałowicz.

Dlatego teraz Michniewicz szybko przystał na propozycje spotkania i wspólnie z Kryszałowiczem mogli powspominać tamte dni. Nie obeszło się także bez uwag pod adresem słupskiego zespołu. - Zamieniliśmy po spotkaniu kilka uwag.

Szkoleniowcowi podobała się postawa Marcina Kozłowskiego. Mniej jego niewykorzystana sytuacja - opowiada Wojciech Polakowski, szkoleniowiec słupszczan.

Niewykluczone, że przyjaźń tej trójki zaowocuje jakąś niezobowiązującą, przyjacielską "pomocą" dla Gryfa 95, np. ewentualny wykład dla wszystkich szkoleniowców klubu, czy spotkaniem z piłkarzami. Zależne to będzie od czasu Michniewicza (a już teraz nie może się opędzić od propozycji z polskich zespołów) i od tego czy Gryf 95 Słupsk nadal będzie mógł kontynuować swój obecny kurs w stronę odrodzenia futbolu nad Słupią. A to już zależne jest od władz miasta i ich przychylnego spojrzenia na zespół i trenującą w nim młodzież.
Tymczasem dzisiaj piłkarze Gryfa 95 Słupsk zagrają z Orłem Trąbki Wielkie. Gospodarze, jak zwykle wystąpią w innym zestawieniu niż w ostatnim meczu z Bałtykiem. - Co z tego, że nas wszyscy chwalili za dobry występ skoro potrzebujemy punktów, nie pochwał - mówi Polakowski.

- Nie zagra Tomasz Wólczyński, któremu odnowiła się kontuzja kolana i już w czwartek miał zabieg. To znów zmniejsza naszą siłę w ofensywie. Musimy się zmobilizować i jeszcze raz powalczyć o punkty - dodaje.

Spotkanie rozpoczyna się dzisiaj o godz. 12 na stadionie przy ul. Zielonej w Słupsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza