Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak z niczego utrzymać ligę

Rafał Szymański [email protected]
Przed słupszczankami runda rewanżowa. Czy to będzie runda prawdy?
Przed słupszczankami runda rewanżowa. Czy to będzie runda prawdy?
Po pierwszej rundzie ekstraklasy podopieczne Adama Fedorowicza zajmują ostatnie miejsce w rozgrywkach. Nieprzypadkowo.

Tabela

Tabela

1. SPR Safo ICom Lublin 11 18 363-284
2. AZS AWFiS Gdańsk 11 18 342-267
3. Interferie Zagłębie Lubin 11 17 335-274
4. Łączpol Gdynia 11 15 338-287
5. Finepharm Jelenia Góra 11 14 352-319
6. Piotrcovia P. 11 14 307-288
7. Zgoda Ruda Śląska 11 12 294-258
8. AZS Koszalin 11 9 331-309
9. Start Elbląg 11 7 315-367
10. Ruch Chorzów 11 6 280-291
11. Łącznościowiec 11 2 200-358
12. Słupia Słupsk 11 0 201-356

Gdy wiosną Słupia niespodziewanie awansowała do najwyższej ligi w kraju, wydawało się, że jest to bardzo mocny bodziec do odrodzenia się dyscypliny w mieście, a jednocześnie promocji Słupska w kraju przez inny sport, niż tylko koszykówkę.

Bardzo szybko marzenia okazały się naiwnością, a rzeczywistość dostarczała coraz to kolejnych przykładów na poparcie tezy, że jeszcze wiele wody musi upłynąć w Słupi, by podopieczne Adama Fedorowicza nawiązały równą walkę z przeciwniczkami.

Przede wszystkim okazało się, że Słupia nie wzmocniła zespołu jakimiś spektakularnymi transferami. Najpierw doświadczone zawodniczki miały przyjść ze wschodu - okazały się za drogie. Potem liczono na piłkarki Łączpolu Gdynia, które nie zmieściły się do pierwszego składu, niestety nic z tego nie wyszło.

Potem trudno już było dobrać odpowiednie zawodniczki. Te, które trafiły do Słupi, zamiast prowadzić zespół do walki, były co najwyżej uzupełnieniem składu. Ciężar gry wciąż spoczywał na paniach, które wywalczyły awans, a więc Agnieszce Łazańskiej-Korewo, Annie Pniewskiej, Paulinie Muchockiej oraz Agnieszce Janko.

Już po rozpoczęciu ligi kontuzji doznały Katarzyna Kiliszewska i Katarzyna Stasiuk. Wygląda też na to, że Anna Tałaj chyba wręcz zakpiła z zespołu i z trenera. Przed meczem z AZS Koszalin, jej rodzinnym klubem, przysłała sms o swoim zatruciu. Tego było już za dużo. Szkoleniowiec, nawet kosztem osłabienia zespołu, zrezygnował z zawodniczki.

W takim składzie od początku było jasne, że Słupia będzie musiało uczyć się najpierw godnego przegrywania, potem nawiązania walki, a następnie tylko prób urwania punktów przeciwnikom. Atutem mogło być to, że to wciąż młode i łaknące gry zawodniczki, a więc uczące się z meczu na mecz, chociażby od przeciwniczek, sprytu, doświadczenia i obycia w ekstraklasie.

Niestety, i ten etap trwa za długo. Już fragmenty pierwszego spotkania z Łączpolem Gdynia pokazały, że będzie niezwykle ciężko. Optymistyczna była druga połowa meczu z Dableksem AZS AWFiS Gdańsk, fragmenty meczów z Łącznościowcem Szczecin, Startem w Elblągu czy Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Niestety, to tylko fragmenty, a mecz przecież trwa 60 minut.

A grające równo inne zespoły tłamsiły słupszczanki. Świadczą o tym rozmiary porażek z SPR Safo Lublin (16:44), ze Zgodą Ruda Śląska (11:34), czy z Zagłębiem Lubin (17:37). Szczęście w nieszczęściu, że poziom kilku drużyn z dołu tabeli obniżył się i za powyższe wyniki Słupia nie musiała świecić oczami. Bo i inne kluby potrafiły przegrać wysoko (Dablex AZS AWFiS - Start Elbląg 44:21, Finepharm Carlos Jelenia Góra - Łącznościowiec Szczecin 45:18).

W czym pokładać nadzieję, że w zawodniczki Słupi zaczną wygrywać? Chociażby w terminarzu. Przed Słupią druga runda, która rozpocznie się w styczniu. Potem cztery najsłabsze zespoły grają jeszcze ze sobą mecz i rewanż.
Jeżeli słupszczanki nie stracą zbyt wiele do zespołów, które są w tabeli przed nimi, to może właśnie wtedy, przy uczciwej pracy na treningach i kolejnych doświadczeniach w meczach, będą w stanie dopaść przeciwniczki. Do zespołu powinna wrócić także Anita Augustyniak-Unijat. Już przed sezonem wiele obiecywano sobie po jej ponownej grze. Jednak zawodniczka, nawet obyta w grach, meczu nie wygra, ale może pomóc psychicznie nieraz zbyt mocno przestraszonym koleżankom.

Regulamin rozgrywek mówi także wyraźnie: "drużyny z miejsc XI i XII spadają do I ligi, przy czym zespół z miejsca XII definitywnie spada do niższej klasy". Wciąż jest o co walczyć, tym bardziej, że według zapisu można załatwiać licencje dla nowych zawodniczek jeszcze przed ostatnią rundą. Pozostaje więc wierzyć w geniusz trenera Adama Fedorowicza, który spowoduje, że w następnych rundach zawodniczki w końcu wytrzymają fizycznie konkurencję. Nie po to harowały na obozie w Szklarskiej Porębie, aby w lidze wszyscy tłamsili je fizycznie.

W liczbach

W barwach Słupi Słupsk grało 15 zawodniczek. Ich dorobek w pierwszej rundzie sezonu 2007/2008.

Bramkarki: Agnieszka Janko (8 meczów), Marta Backiel (10).

Zawodniczki w polu: Anna Pniewska (11 spotkań, 58 goli), Paulina Muchocka (11, 46), Agnieszka Łazańska-Korewo (11, 46), Katarzyna Stasiuk (6, 16), Anna Tałaj (10, 11), Agnieszka Marciuch (9, 8), Agata Głodek (10, 5), Barbara Kaźmierczak (4, 4), Agnieszka Siekańska (3, 2), Monika Podolak (6, 2), Karolina Szczukowska (2, 1), Katarzyna Guzowska (8, 1), Beata Szewczyk (5, 1).

Słupia zdobyła 201 bramek, w tym u siebie 105 i na wyjazdach 96.

Słupia straciła 356 goli, w tym u siebie 193 i na wyjazdach 163.

Najwyższe porażki Słupi: u siebie (SPR Safo ICom16:44), na wyjeździe (w Koszalinie - AZS Politechnika 24:42).

W jednym meczu Słupia zdobyła najwięcej bramek (26 - u siebie - AZS AWFiS Gdańsk).

Najmniejszą skuteczność Słupia zanotowała w spotkaniu u siebie ze Zgodą Ruda Śląska - tylko 11 goli.

Najmniej, bo 12 goli zdobyła Słupia na wyjeździe w konfrontacji z Ruchem w Chorzowie.

(fen)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza