Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deik wicemistrzem Polski

Rafał Szymański
Dawid Deik został po raz drugi wicemistrzem Polski juniorów.
Dawid Deik został po raz drugi wicemistrzem Polski juniorów. Krzysztof Tomasik
Dawid Deik, pięściarz Czarnych Słupsk, zdobył srebrny medal mistrzostw Polski juniorów. Powtórzył swój wynik z ubiegłego roku.

Inni słupszczanie

Inni słupszczanie

W Elblągu walczyli jeszcze dwaj pięściarze Czarnych. W wadze do 60 kg Maciej Kamiński przegrał z Dawidem Stempniewskim z Tygrysa Elbląg 0:5, a Adam Muszyński do 75 kg uległ Nazarowi Hohojowi (Wisłok Rzeszów), także 0:5.

Mistrzostwa odbyły się w Elblągu. Deik walczył w wadze do 81 kg. To jedna z najsilniej obsadzonych kategorii w tegorocznej imprezie. Aż czterech zawodników było w niej rozstawionych, w innych wagach czyniono tak tylko z dwójką faworytów. Słupszczanin zaczął doskonale, pokonał już w pierwszej walce Radosława Podgórskiego z Paco Lublin, spokojnie zwyciężając na punkty 5:0.

W drugiej walce, już w ćwierćfinale, walczył o wejście do strefy medalowej. Jego przeciwnikiem był Damian Dołbaczuk z Gwardii Wrocław. - Dawid polował na cios. Jego przeciwnik był dwukrotnie liczony. Gdy po raz kolejny Deik trafił, sekundanci wrocławianina poddali walkę - opowiada Marek Pałucki, jego szkoleniowiec. Pojedynek zakończył się w trzeciej rundzie.

Dawid spokojniejszy, bo miał już medal, mógł przystąpić do kolejnego pojedynku, tym razem o wejście do finału. Jego rywalem był Roger Hryniuk z Cristalu Białystok. Dawid nie pozostawił wątpliwości, kto był lepszy. - Przeciwnik był trudnym rywalem, miał silny cios, ale tak to już w tej wadze jest. Jednak z każdą chwila Dawid pokazywał coraz więcej atutów.

Trener Hryniuka trzymał ręcznik w pogotowiu, by go rzucić na ring. Bał się, że celne ciosy Deika zdemolują jego podopiecznego - mówi Pałucki. Obyło się bez poddania. Deik wygrał 5:0.

W finale pięściarz z Pomorza trafił na swojego odwiecznego rywala Kamila Goińskiego z Sokoła Słupca. To z nim przegrał w finale w zeszłym roku. - Dawid musi walczyć ostrożnie i w półdystansie. Nie może iść na wymianę ciosów - taka taktykę opracował Pałucki na starcie o złoto. Niestety emocje wzięły górę.

Dawid zaczął polowanie na przeciwnika. Mocno wierzył w swoją ulubiona broń - siłę ciosu. To samo robił Goiński i pojedynek przerodził się w wymianę sierpowych, prostych i haków, w których górę wzięło większe doświadczenie i obycie na ringu Goińskiego. Ostatecznie jemu sędziowie przyznali zwycięstwo 5:0.

- Cieszymy się z tego co mamy. Srebro - przed wyjazdem przyjęlibyśmy w ciemno - podsumowywał Pałucki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza