Gryf 95 Słupsk - TKP Unia Tczew 2:0 (2:0) (zdjęcia, wideo)

Rusakiewicz

Rusakiewicz

W bramce Gryfa 95 po raz pierwszy w rundzie wiosennej pojawił się Marcin Rusakiewicz. Dałem odpocząć Kowalczykowi, a wiedząc, że jesienią Rusakiewicz dobrze zagrał z meczu z Tczewem, dałem mu szansę - mówił Polakowski. To trzeci wiosenny mecz w którym gryfici nie stracili gola. Jesienią w 16 grach udawało im się to także trzy razy. Z drużyn pierwszej ósemki tabeli Gryf 95 stracił najwięcej - 29 goli.

- Teraz przed nami tydzień wolnego i pierwsze co zrobię, to pojedziemy z zespołem do aquaparku, aby odpocząć - nie ukrywał tuż po zakończeniu meczu Wojciech Polakowski, szkoleniowiec słupszczan. Sam zszedł z placu dając miejsce, świeższemu Bednarczykowi.

Jeśli by szukać pozytywów, to gryfici wiedząc o swoich brakach i coraz większym zmęczeniu przed meczem, a także brakiem Jędrzejaka, który doznał kontuzji na rozgrzewce zachowali się jak piłkarskie wygi. Ruszyli do ataku i bardzo szybko zdobyli gola. Po dokładnej wymianie piłek Szymański został sfaulowany w polu karnym, a piłke z jedenastki pod poprzeczkę posłał Bukowski.

Potem cofnęli się, a mając duży potencjał ofensywyny w skrzydłowych (Fursa, Kozłowski) i w napastnikach, co chwilą wyprowadzali kontry. Po jednej z nich, Fursa plasowanym strzałem podwyższył wynik.

Na drugą połowę słupszczanie wyszli więc w luksusowej sytuacji. Znów nastawili się na kontry, chociaż po zejściu Polakowskiego na boisku był większy bałagan. Jednak dogrania Kryszałowicza otwierały drogę do bramki Pytlakowi i Szymańskiemu. Nie trafiali, a będący częściej przy piłce gracze z Tczewa byli za słabi, by zagrozić bramce słupszczan.

Gryf 95 Słupsk - TKP Unia Tczew 2:0 (2:0).

Bramki: 1:0 Bukowski (9), 2:0 Dawid Fursa (42)

Żółte kartki: Jarowski, Pietras, Bielecki (Gryf 95)

Gryf 95: Rusakiewicz, Pluta, Jarowski - ż.k, Bukowski, Bielecki - ż.k., Fursa (58 Ł. Mokrzycki), Pietras - ż.k., Polakowski (64 Bednarczyk), Kozłowski (58 Pytlak), Kryszałowicz, Szymański (83 Iwański).