Jędrzejewski
Jędrzejewski
Marek Jędrzejewski, w wadze do 54 kg, trafił w ćwierćfinale na Krzysztofa Rogowskiego (PKB Poznań) i przegrał 8:32.
Wzruszenie odbierało mowę jego tacie, łez nie ukrywał Jarosław Margas, trener, który był z nim w Dąbrowie Górniczej.
Mazur jest sprawcą największej sensacji mistrzostw Polski, które odbywały się w Dąbrowie Górniczej. W ćwierćfinale wagi do 60 kg, trafił na ubiegłorocznego złotego medalistę w wadze 57 kg Andrzej Liczika z Hetmana Białystok.
Mazur co prawda walczył z nim w wadze o 3 kg cięższej, ale za to był o kilka lat młodszy. Liczik to wielokrotny mistrz kraju, a także medalista olimpijski. Słupszczanin jednak wygrał 20:19.
- Sensacja, niespodzianka, zaskoczenie - mówił Józef Mazur, jego tata. On nie mógł pojechać, ale niecierpliwie oczekiwał wieści ze Śląska. Walczyło tam 109 seniorów z całego kraju. Ze Słupska pojechało dwóch pięściarzy Tomek Mazur i Marek Jędrzejewski.
Temu drugiemu, patrząc po ostatnich wynikach dawano więcej szans. Jednak to Tomek wziął sobie do serca wszystkie uwagi jakie przekazał mu Jarosław Margas w trakcie pojedynku z Liczikiem. - Garda, praca nóg, schodź z linii uderzenia - podpowiadał. Mazur słuchał, i po trzech rundach prowadził 5-8 punktami.
Już wtedy w powietrzu czuć było niespodziankę. Dlatego wielu działaczy Polskiego Związku Boksu dopingowało Tomka. W czwartej Liczik, postawił wszystko na jedną kartę. Poszedł na całość, ale Tomek przetrzymał szturm. Jego styl nie preferuje ringowych bijatyk. Jego cios nie powali przeciwnika w ciężkim nokaucie, ale umiejętnie trafiając, wbije rywalom wcześniej czy później kilka ostrych "gwoździ". Walczy technicznie i skutecznie punktuje.
Dzięki temu w Dąbrowie maszynki wskazały 20:19 dla Tomka. Widzowie i przedstawiciele świata boksu osłupieli, bo niedawny junior wygrał z jednym z najlepszych polskich pięściarzy w ostatnich latach. Działacze Hetmana natychmiast złożyli protest, ale nie został on uwzględniony.
Zmęczony Tomek, niestety nie zdołał kontynuować passy w półfinale. Przegrał z Michałem Syrowatką (Mazur Ełk) 11:32. - Przy trochę większej koncentracji mógł się przebić do finału, zabrakło mu jeszcze obycia i sił - podsumowywał Margas. Brązowy krążek wręczył mu Zbigniew Pietrzykowski, sława polskiego boksu.
Medal Mazura, kończy banicję słupskiego boksu w gronie seniorów. Ostatni krążek w mistrzostwach kraju w1991 roku w Słupsku wywalczył Jan Dydak. Wtedy było to złoto. Mazur ma już ofertę by przejść do PKB Poznań i pewnie tak się stanie. Pójdzie w ślady Macieja Adamiaka, wychowanka Czarnych, który w tych samych mistrzostwach zdobył dla Poznania brąz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?