Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartek Fieducik nie podbił Berlina w mistrzostwach Europy

Fot. Archiwum Bartka Fieducika
Bartek Fieducik (po prawej) w walce z Włochem.
Bartek Fieducik (po prawej) w walce z Włochem. Fot. Archiwum Bartka Fieducika
Jedna walka zwycięska i jedna przegrana - taki jest bilans słupszczanina Bartka Fieducika w mistrzostwach Europy Kyokushin IBK.

Sponsor

Sponsor

Głównym sponsorem wyjazdu ekipy ze Słupska na mistrzostwa była Spółka GPT z Koszalina, która współpracuje z Klubem Ashihara Karate - organizatorem wyprawy.

Fieducik znany ze stylu oyama walczył tam jako zawodnik stylu ashihara. W skład ekipy wchodził trener Dariusz Winiarski, drugi szkoleniowiec Maciej Bukowski i zawodnicy Bogumiła Wicher (mieszkanka Darłowa) i Fieducik.

Słupszczanin startował w mocno obsadzonej kategorii + 80 kg. W pierwszym pojedynku pokonał Antonio Puce z Włoch. W regulaminowym czasie był remis. W dogrywce sędziowie wskazali na wygraną Polaka 4:0.

- Odnowiła mi się po tej walce kontuzja żebra. Tego się obawiałem - opowiada Bartek. Mimo wszystko przystąpił do kolejnego starcia. W nim przegrał jednak z Augustynem Alkazarem z Hiszpanii. I tutaj był remis i dopiero druga dogrywka rozstrzygała. Tym razem na korzyść przeciwnika Bartka 3:1.

-Przez kontuzję nie mogłem narzucić swojego stylu walki. Przeciwnik był niezwykle twardy. Gdybym był zdrowy, to bym się zaparł i poszedł na wymianę, ale to groziło mi, że zostanę trafiony w bolące żebro. Dlatego musiałem trochę kombinować, co nie zakończyło się sukcesem - opowiada Bartek. Słupszczanin będzie teraz musiał odpocząć i wyleczyć do końca kontuzję.

- Choć z drugiej strony głód zwycięstwa pozostaje. Chciałoby się walczyć dalej - nie ukrywa Fieducik. Na co dzień jest on zawodnikiem Pomorskiego Klubu Oyama Karate ze Słupska. Jego trenerem jest Waldemar Leończyk.
Bogumiła Wicher odpadła juz po pierwszym starciu.

(res)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza