Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytovia i Gryf 95 zagrają dzisiaj w półfinale Pucharu Polski

Rafał Szymański
Łukasz Mokrzycki strzelił już gola Lechii II Gdańsk.
Łukasz Mokrzycki strzelił już gola Lechii II Gdańsk. Krzysztof Tomasik
Coraz bliżej do wymarzonego przez sympatyków futbolu w naszym regionie finału Pucharu Polski Gryf 95 Słupsk kontra Bytovia Bytów.

Oba zespoły spotkają się w nim, jeśli przejdą w dzisiejszych półfinałach Lechię II Gdańsk i Wierzycę Pelplin. Oba mecze zaczynają się w sobotę o godz. 17.45. Łatwiejsze zadanie mają gryfici.

- Od początku to podkreślałem, chcę zdobyć Puchar Polski. Gryf 95 Słupsk jeszcze
w ośmioletniej historii Pucharu Polski w województwie pomorskim nie potrafił go zdobyć. Może w końcu czas na to - nie ukrywa Wojciech Polakowski, szkoleniowiec zespołu z ul. Zielonej. Gotowy jest nawet wyjść na boisko mimo urazu nogi i pomóc swoim piłkarzom zdobyć trofeum. Gryf 95 ma na nie ciśnienie. W ostatnim meczu
z Sokołem Bożepole Wielkie na boisko, oprócz Polakowskiego, wyszedł prawie najsilniejszy skład. Na tym etapie wystarczyła jednak bardzo dobra forma, jaką prezentuje na wiosnę Paweł Kryszałowicz. Czy tak będzie dzisiaj na stadionie przy ul. Zielonej? Gryfici na razie w tych rozgrywkach nie mieli wymagających rywali. Gdyby w meczach z Echem Biesowice (4:0), Dębem Kusowo (2:0) i Sokołem (3:1) padły inne wyniki niż wygrane Gryfa 95, byłaby to sensacja. Teraz przyjeżdża zespół, który powinien być równorzędnym rywalem. Wiosną słupszczanie pokonali na stadionie
przy ul. Zielonej Lechię II 2:0, a pierwsza połowa, w której padły oba gole, była jedną
z najlepszych, jakie zagrali słupszczanie w drugiej części sezonu. Wtedy gole zdobywali Paweł Waleszczyk po rzucie karnym (po faulu na Szymańskim) i Łukasz Mokrzycki, który wykorzystał dogranie z autu, przedłużone przez Marcina Kozłowskiego. Zobaczymy, czy słupszczanie teraz będą równie skuteczni.

Bytovia Bytów

Zespół z Bytowa podejmować będzie dzisiaj na stadionie MOSiR Wierzycę Pelplin. - Nam trochę sezon się przedłużył, ale jest to powód do satysfakcji. Przed nami kolejne wielkie wyzwanie. Do sobotniego spotkania zespół podejdzie bardzo
zmobilizowany - zapowiada Waldemar Walkusz, szkoleniowiec Bytovii. - Nie mamy zamiaru ustąpić pola Wierzycy. Uważam, że jesteśmy w stanie powalczyć o awans do finału. Tym samym chcemy powtórzyć osiągnięcie z poprzednich rozgrywek pucharowych, w których zajęliśmy drugie miejsce w województwie pomorskim. Znam doskonale kilku piłkarzy z pelplińskiego zespołu. Są to gracze z bogatym
doświadczeniem. Do nich trzeba zaliczyć: Grzegorza Pawłuszka, Marcina Gąsiorowskiego, Łukasza Rackiego i Michała Szczepińskiego. Moja drużyna zagra bez kompleksów. Nie stoimy na straconej pozycji. My w składzie też mamy kilku doświadczonych graczy. Futbol nie byłby futbolem, gdyby tylko wyżej sklasyfikowane zespoły wygrywały - dodał bytowski trener.
Finał

Dwa mecze finałowe Pucharu Polski w województwie pomorskim odbędą się w środę (18 czerwca) i sobotę (21 czerwca). - Oba kluby mogą się dogadać, aby odbył się tylko jeden mecz - mówi Henryk Zieńczuk z Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Wtedy także klubom pozostaje dogadanie się co do terminu i miejsca, bo spotkanie może się odbyć na boisku neutralnym - dodaje działacz. Oba kluby, które dotrą do finału, mają zapewniony udział w grach z drużynami szczebla centralnego. W zeszłym roku Bytovia grała z Polonią Warszawa. Niestety, przegrała 0:1 (0:0).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza