Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcus Ginyard przed meczem z Anwilem. O turyście, który uważa, że może grać lepiej

Krzysztof Nałęcz
Krzysztof Nałęcz
Marcus Ginyard, skrzydłowy Energi Czarnych, jest wielkim optymistą. Uważa, że Czarnych będzie trudno zatrzymać, jeśli poprawią styl.
Marcus Ginyard, skrzydłowy Energi Czarnych, jest wielkim optymistą. Uważa, że Czarnych będzie trudno zatrzymać, jeśli poprawią styl. Łukasz Capar
Marcus Ginyard, skrzydłowy Energi Czarnych, jest wielkim optymistą. Uważa, że Czarnych będzie trudno zatrzymać, jeśli poprawią styl.

Drużyna rozegrała kilka dobrych meczów. Czeka was jednak teraz kilka ciężkich spotkań z rzędu (Anwil, Rosa, Stelmet, Turów, Trefl). Które z nich jest kluczowe dla play off?
Rzeczywiście będą bardzo ważne. Naszym celem jest jednak dawać z siebie wszystko w każdym meczu. Nie ma wątpliwości, że jesteśmy w stanie wygrać każdy z nich.

Bardzo optymistycznie. Ale sporo zależy właśnie od pana. Statystyki Ginyarda prezentują się dobrze (10,7 pkt, 5,4 zb., 2,2 as.), ale czy jest pan zadowolony ze swojej formy?
Generalnie tak. Jestem zadowolony… acz, sam chętnie widziałbym tam nieco wyższe cyferki. Z czasem będę musiał grać coraz agresywniej, i to po obu stronach parkietu.

Po przyjściu do Czarnych Anthony’ego Goodsa ciężar zdobywania punktów rozkłada się na kolejnego, i to niezłego, gracza. Pan może skupić się na obronie. Świetnie zatrzymał pan np. Balzamowicia w meczu ze Startem. W jakiego typu grze czuje się pan lepiej - w roli defensywnego zadaniowca czy lidera wydarzeń na boisku?
Anthony to wspaniały nabytek, wzbogacający drużynę. Mamy niejednego zawodnika mogącego wziąć na siebie ciężar gry i odpowiedzialność za kierowanie nią. Jeśli jeszcze podrasujemy naszą grę w ataku i obronie, ciężko będzie nas powstrzymać.

W polskim internecie było trochę głośno, kiedy na Instagramie wrzucił pan zdjęcie z wizyty w muzeum Witkacego. Zwiedza
pan nie tylko okolicę - Ustkę, Trójmiasto, ale także teraz Wiedeń, Berlin, Sztokholm. Ma pan duszę turysty?

Moja dusza podróżnika jest z pewnością bardzo silna. Moje podróże to coś więcej niż wakacje dla zabawy, choć nic nie sprawia mi więcej radości. Pociąga mnie wszystko, co ma do zaoferowania nowe miasto czy kraj. To bardzo ważne, żeby ludzie rozumieli, że w świecie istnieją rzeczy zupełnie inne od tego, co znają na co dzień. Podróże nauczyły mnie, jak ważna jest wdzięczność, perspektywa, współczucie, zrozumienie i tolerancja.

Spotkał się pan z prezydentem Robertem Biedroniem. Czemu była poświęcona rozmowa?
Spotkaliśmy się nawet kilka razy. Myślę, że mogę śmiało powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi! Ciekawie jest nawiązywać koleżeństwo z kimś tak znaczącym dla naszej społeczności. Dzielimy pasję do zmieniania rzeczy na lepsze i cieszę się niezmiernie, mogąc dzielić się z nim swoimi przemyśleniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza