Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Toruń - Energa Czarni Słupsk 85:74 (zdjęcia, wideo)

RED
Krzysztof Głowinkowski
Energa Czarni Słupsk nie zatrzymali niepokonanego lidera z Torunia. Przegrali w meczu wyjazdowym z Polskim Cukrem 74:85.

Nie sposób wygrać meczu, zwłaszcza na wyjeździe, kiedy bardzo wyraźnie 40 do 28, przegrywa się walkę na tablicach. Aż 14 razy gospodarze zbierali naszej drużynie piłkę w ataku i przeważenie udawało im się zdobywać punkty w ponawianych akcjach. Niepokonany w tym sezonie lider z Torunia także w poprzednich sezonach słynął z agresywnego atakowania tablicy rywala. Tak grają drużyny trenera Jacka Winnickiego.

Nie pomogło nawet to, że Czarnym parę rzeczy w tym meczu się udało. Mimo wszystko dość skuteczne powstrzymać obwodowych atutów torunian czyli Obie Trotera i Kyle Weavera, oraz silnej broni Polskiego Cukru, którą jest gra z kontry. W ataku nieźle funkcjonowała gra przez środek z wykorzystaniem wysokich graczy Kravisha i Jacksona. Dzięki temu po trzech kwartach Energa Czarni nawet prowadzili w Toruniu (58:56) i trzymali się w grze aż do połowy czwartej kwarty. Jednak mimo dobrej obrony, zawodzili w ataku i nie potrafili zbudować większej przewagi. Jedna z kolejnych nieskutecznych, a prostych w rozwiązaniu, akcji w ataku, nie zakończyła się punktami przy stanie 66:63. Gospodarze odpowiedzieli akcją trzypunktową i objęli prowadzenie 69:63. Czarni nie znaleźli już na to odpowiedzi, a potem opadły im, zbyt szybko, skrzydła.

Wielki problemem, podobnie jak w niedawnym meczu z Rosą Radom była skuteczność Energii. Drużynie brakuje pewnego strzelca, i jeśli z zadania zdobywania punktów nie wywiąże się kilku graczy jednocześnie, o co zawsze niełatwo, zaczynają się kłopoty. W tym elemencie mimo 12 zdobytych punktów nie wyróżnia się Chavoughn Lewis, a szczególnie Marcus Ginyard (w Toruniu 4 pkt. tylko z rzutów wolnych). Ten drugi może ma i inne atuty, jak gra w obronie, ale jego wkład punktowy jest konieczny, aby drużyna mogła wygrywać. Po meczu trener Stelahers powiedział. - Mówiłem graczom, abyśmy w IV kwarcie nie spieszyli się i grali cierpliwie. Tego nam zabrakło. Podobnie jak przeciekającej przez ręce zbiórki.

Jarosław Mokros i Tomasz Śnieg po meczu

Kiedy zespół Polskiego Cukru nie czuje na plecach oddechu rywala potrafi szybko na rozkręcić się w ataku. Tak było w ostatnich pięciu minutach meczu. Akcje Łukasza Wiśniewskiego i Krzysztofa Sulimy (znowu świetny jego mecz przeciwko Czarnym) nie pozwoliły Czarnym nie tylko odnieść wygranej w Toruniu, ale doznali dość wyraźnej porażki. To już piąta przegrana drużyny Czarnych, po zaledwie dziewięciu rozegranych meczach i trener Roberts Stelmahers ma poważny problem. Margines kolejnych błędów i wpadek wyczerpał się praktycznie do zera.

Polski Cukier Toruń - Energa Czarni Słupsk 85:74 (18:17, 24:19, 14:22, 29:16)

Polski Cukier: Obie Trotter 16, Łukasz Wiśniewski 16(2), Krzysztof Sulima 13, Kyle Weaver 10(1), Bartosz Diduszko 9, Tomasz Śnieg 6, Maksym Sanduł 6, Jure Skifić 6(1), Aleksander Perka 3(1).

Energa Czarni: David Kravish 13, Chavaughn Lewis 12, Grzegorz Surmacz 10(2), Jerel Blassingame 10(2), Jarosław Mokros 9(1), Justin Jackson 8, Mantas Cesnauskis 7(1), Marcus Ginyard 4, Łukasz Seweryn 1, Piotr Dąbrowski 0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza