Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciwciwadze: Nie myślałem o baskecie

Łukasz Capar
Beka Ciwciwadze
Beka Ciwciwadze Łukasz Capar
Rozmowa z gruzińskim koszykarzem Beką Ciwciwadze. Pochodzi z Gruzji, ma 18 lat. Jest młodym koszykarzem, którego testuje słupski klub Energa Czarni Słupsk.

- Co sądzisz o wojnie twojego narodu z Rosją?

- Wybuchła, gdy byłem z reprezentacją do lat 20 w Rydze i grałem w mistrzostwach Europy. Ja i moi koledzy momentalnie przestaliśmy myśleć o koszykówce. To było dla nas zbyt trudne. Sytuacja była krytyczna, na szczęście teraz się wyjaśniła i jest rozejm. Dzięki prezydentom Polski, Ukrainy, Litwy i Łotwy zażegnano konflikt.

- Czy ktoś z twoich bliskich zginął w starciach czy bombardowaniach?

- Tak, straciłem dwóch przyjaciół.

- A rodzina?

- Jest w Tbilisi w centrum i tam na szczęście nie doszła wojna, nie było tam zagrożenia.

- Masz z nimi kontakt?

- Teraz już tak, ale na samym początku konfliktu w niedzielę nie miałem, nie działał internet ani inne połączenia.

- Co sądzisz o zaangażowaniu polskiego prezydenta w konflikt?

- Dobrze się stało, że pojechał do Gruzji, bo wcześniej niewiele osób zwracało uwagę na naszą sytuację. Mogło być tak, że najpierw Gruzja, potem Ukraina i następnie Polska. Teraz jesteśmy przyjaciółmi i musimy współpracować. Bo może się okazać, że nie tylko Gruzja jest zagrożona.

- Chcesz zostać w Polsce?

- Tak. Znam angielski, litewski, to teraz zacznę uczyć się polskiego. To piękny kraj, a Słupsk to ładne miasto. Po mistrzostwach w Rydze chciałem jechać do Gruzji, by zobaczyć rodzinę i przyjaciół, ale teraz zostałem w Polsce.

Rozmawiał Rafał Szymański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza