Energa Czarni zagra w Zielonej Górze z mistrzem Polski

Nie oszukujmy się, dotychczasowi rywale Energi Czarnych nie należą do rozdających karty w polskiej lidze. Trzy wygrane ze średniakami i porażka w Toruniu, nieco zaciemniająca obraz, wciąż jednak nie pokazują, jaką siłą dysponuje słupski skład. Trudna próba w Zielonej Górze może w końcu rozjaśnić sytuację.

Po Panathinaikosie

Stelmet wczoraj wieczorem grał czwarte spotkanie w Eurolidze. Podejmował Panathinaikos Ateny. Spotkanie z Energą Czarnymi rozpocznie się niecałe dwa dni po tym starciu. Gracze z Zielonej Góry będą mieli prawo być zmęczeni. Jak to wykorzysta trener słupszczan Donaldas Kairys?

- To nie jest ważne. Oni mają dużo zawodników i to nie odbije się na nich. Mają po 2, 3 zawodników na każdej pozycji i wszyscy trzymają poziom - mówi Donaldas Kairys, szkoleniowiec Energi Czarnych.

Sprawdzian Gruszeckiego

Mecz będzie także spotkaniem z byłem zawodnikiem słupskiego zespołu Karolem Gruszeckim. W trzech pierwszych meczach w Eurolidze miał skuteczność 1/6 z gry, to nie są powalające liczby. W TBL jednak gra na zupełnie innych procentach. Kto będzie odpowiadał za grę z nim 1x1 w defensywie? Stawiamy, że Kacper Borowski. Wysoki, szybki i o większym zasięgu ramion może będzie w stanie zatrzymać swojego byłego kolegę.

Dla Energi to spotkanie już trwa

Baczny obserwator dostrzeże, że Energa Czarni zaczęła swoje spotkanie ze Stelmetem już... w grze przeciwko Siarce Tarnobrzeg. Tak można wytłumaczyć dużo indywidualnych akcji Harpera i Campbella, tylko dwie asysty Blassingame’a i wiele dziwnych strat. Jakby słupszczanie czuli, że są obserwowani przez wysłanników Stelmetu i nie chcieli pokazywać wszystkich swoich atutów.

- Musimy grać swoją koszykówkę, musimy dobrze bronić, podejmować dobre decyzje - dodaje Kairys.

Mecz rozpocznie się w niedzielę od godz. 17. Transmisja ze spotkania na gp24.pl