W dwóch meczach pokazała to, co świetnie mówi nam ligowa tabela: potrafiła wygrać ze słabszymi (z MKS Dąbrowa w ćwierćfinale), nie radzi sobie z lepszymi. To ostatnie potwierdziła porażką z Rosą w półfinale. Zespół ze Słupska grał w pierwszej kwarcie dobrze na zbiórce, był skuteczny w rzutach za trzy punkty, dobrze pokazał się na zmianie Kacper Borowski. Nawet to, że słabo grał po chorobie Jerel Blassingame nie przeszkodziło Czarnym Panterom prowadzić 21:14.
Niestety, w drugiej kwarcie Rosa zaczęła bardzo dobrze bronić, podwajała i potrajała czających się w narożnikach słupszczan, pilnowała obwodu i wypychała spod kosza wciąż niemrawego Mbodj'iego. Większe zgranie drużyny z Radomia, poprawa zbiórki, dużo strat Czarnych doświadczenie z gry w pucharach dało zespołowi z Mazowsza przełamanie w drugiej kwarcie i wysokie prowadzenie w trzeciej.
I gdy już wydawało się, że Rosa podbiła przepustkę do finału, w czwartej odsłonie Energa Czarni rzuciła się do walki. Grając wąskim składem zbiła przewagę do 60:70, ale w kluczowych momentach popełniała błędy (strata Harpera, wcześniej błąd 5 sekund, nieupilnowanie pod koszem Sokołowskiego).
Energa Czarni - Rosa Radom 70:81 (23:18, 10:24, 13:25, 14:24)
Energa Czarni: Blassingame 0, Harper 13, Jackson 7, Seweryn 14, Mokros 11 , Borowski 10, Mbodj 10, Zywert 3, Surmacz 0.
Rosa: Thomas 7, Witka 10, Harris 16, Zajcew 5, Szymkiewicz 18, Sokołowski 11, Adams 5, Bonarek 3, Jeszke 2, Hajrić 4.
Szukasz informacji na temat słupskiej drużyny? Kliknij i przeczytaj inne artykuły o Enerdze Czarnych Słupsk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?