Słupski sąd okręgowy zebrał już prawie wszystkie dowody, by rozstrzygnąć sprawę Andrzeja O. Jednak jednego z najważniejszych - wciąż brak.
Czytaj także: Andrzej O. żąda 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia
Przedsiębiorca domaga się od Skarbu Państwa 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Na tyle Andrzej O. wycenia swoje za krzywdy, doznane w związku z zatrzymaniem go przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji 8 maja 2014 roku. Wtedy słupska prokuratura rejonowa w sprawach Andrzeja O. prowadziła dwa śledztwa - o podpalenie samochodów Aleksandra Jacka i pobicie na pępkowym. W obu Andrzej O. został prawomocnie skazany, ale nie na kary więzienia.
8 maja 2018 roku zatrzymano go na niecałą dobę po bardzo dynamicznej akcji funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji. Mimo że - jak twierdzi - poprzedniego dnia i w dniu zatrzymania odwiedził prokuraturę, by złożyć wyjaśnienia. Sposób zatrzymania funkcjonariusze tłumaczyli tym, że Andrzej O. miał broń. Jednak odebrano mu ją tydzień wcześniej, co powinno wynikać z policyjnego systemu.
Na poprzedniej rozprawie Tomasz Hajduczenia, pełnomocnik Andrzeja O. wniósł o odtajnienie poufnych akt ze sprawy operacyjnej o kryptonimie Lotnisko, prowadzonej przez CBŚP w związku z dotacją udzieloną Zakładom Lotniczym O. Zdaniem prawnika, po ustaleniu tej kwestii będzie wiadomo, co tak naprawdę było powodem zatrzymania Andrzeja O.
Sąd zwrócił się o odtajnienie tych dokumentów do komendanta pomorskiej policji, ale wniosek został przesłany do komendanta głównego, a ten nie dał jeszcze nie dał odpowiedzi w tej sprawie.
Oglądaj także: Podpalenie aut Aleksandra Jacka - wideo archiwum
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?