Na początek sięgnęliśmy po informacje od posłów.
Całkiem niedawno, bo jesienią na początku kadencji, posłowie składali już w Kancelarii Sejmu oświadczenia majątkowe. Taki mają obowiązek. Wówczas podawali to, co mają w danym dniu - na koncie, w garażu, itd. A potem, co roku do końca kwietnia, muszą składać takie zeznanie za miniony rok.
Poseł SLD Stanisław Wziątek powiedział nam wczoraj, że u niego od jesieni niewiele się zmieniło. - Doszło trochę oszczędności, i w sumie mam ich około 120 tys. złotych - mówi.
Poseł Wziątek ma jeszcze 220-metrowy dom w Połczynie Zdroju, na budowę którego przed laty wziął kredyt i spłaca go do dziś. Auta? VW passat 2006 roku i stare mitsubishi pajero (1998), który przydaje się do wyjazdów na polowania.
- Ja mam to, co miałem. Tylko z oszczędności doszło 6 tys. złotych. Za wiele nie odłożyłem, bo była kampania wyborcza - mówi poseł PiS Czesław Hoc z Kołobrzegu. Poseł ma dwa mieszkania i 10-letnie audi A4. - Ale proszę napisać, że mam wspólnotę małżeńską, więc wszystko dzieli się na pół. To ważne, bo niektórzy mają rozdzielność i wtedy wiele rzeczy jest zapisanych na współmałżonka.
Drugi z posłów PiS Stefan Strzałkowski z Białogardu odłożył na koniec roku ok. 120 tys. złotych. Ma wciąż ten sam dom, a jeździ hondą civic z 2003.
50 tys. zł na koniec roku odłożył Marek Hok z PO z Kołobrzegu, ma też dwa auta - mercedesa z 2004 i BMW 118 z 2008, a do spłaty kredyt na budowę domu.
- Od jesieni odłożyłem trochę pieniędzy, na koncie jest w sumie ok. 200 tys. złotych - mówi z kolei Stanisław Gawłowski z PO z Koszalina. - Poza tym pozbyłem się samochodu - sprzedałem opla vectrę (2004 rocznik).
Poseł ma nadal VW tuarega z 2007 i motorówkę, do tego 140-metrowy dom w Koszalinie i 70-metrowe mieszkanie w Szczecinie oraz kilka działek. - Za mieszkanie spłacam kredyt, ok. tysiąc miesięcznie - dodaje poseł.
- Wydaliśmy z żoną oszczędności na zakup mieszkania - mówi z kolei Wiesław Suchowiejko, PO ze Szczecinka. - Kupiliśmy bowiem za 140 tysięcy piętro w 2-rodzinnym budynku, które jest nad mieszkaniem zajmowanym przez nas do tej pory - mówi poseł. Ma też lokatę w banku na 70 tys. zł, polisy na życie na ok. 50 tys. zł i ponad 40 tys. zł w funduszach inwestycyjnych. Wszystko razem z żoną.
- Mój majątek się w ogóle nie zmienił - stwierdza Andrzej Lewandowski z Ruchu Palikota. - Miałem na koniec roku ok. 10 tys. zł na koncie, ale już to wydałem, bo byłem u córki na ślubie w Australii. Poza tym spłacam kredyt na mieszkanie (to ma niecałe 60 m kw., poseł ma też mercedesa benz C280 z 2007 - dop. red.).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?