Stali i patrzyli w ziemię

Poldanor jest spółką akcyjną z całkowitym udziałem kapitału zagranicznego, reprezentowanego przez Polen Invest A/S - spółkę duńską skupiającą największych producentów trzody chlewnej w Danii i Toma Axelgaarda - prezesa firmy. Kapitał akcyjny spółki wynosi prawie 11 mln 700 tys. zł.
Firma z Przechlewa jest "dzieckiem" Toma Axelgaarda. Rozpoczynając działalność w Polsce w kwietniu 1994 roku Poldanor przejął ze zlikwidowanych Państwowych Gospodarstw Rolnych 127 pracowników. Od tego czasu zatrudnienie zwiększyło się do prawie 500 osób.

- Rozpoczynając działalność mieliśmy dużo obaw, jak zostaniemy tu przyjęci - wspomina prezes Axelgaard. - Baliśmy się, że zostaniemy potraktowani ze sceptycyzmem i niewiarą. Wśród mieszkańców tego regionu panowało wówczas przekonanie, że przyjechaliśmy wykorzystać Polskę i polską ziemię, wyssać, co możliwe, i wyjechać. Na początku działalności napotykaliśmy na szereg barier biurokratycznych na wszystkich szczeblach władzy.
Mało kto wówczas wierzył w to, ze Duńczykom uda się stworzyć firmę, która będzie w stanie sobie poradzić na polskim rynku. Ta niewiara na początku była bardzo wyraźna - i wśród pracowników, i wśród decydentów. Pierwsze spotkania z pracownikami przyjętymi z pegeeru wyglądały tak, ze prezes Axelgaard mówił do nich, a oni stali i patrzyli w ziemię. Czekali na polecenia. - Dzisiaj jest zupełnie inaczej. Widać taką iskrę w oku, nić porozumienia - ocenia Grzegorz Brodziak, dyrektor ekonomiczno-finansowy Poldanoru. - Firma funkcjonuje na zasadach partnerskich i współpracy. Dawniej pracownicy mówili - Duńczycy. Pracujemy u Duńczyka, a w tej chwili mówią - Poldanor - i coraz częściej - nasza firma.

Podstawą działalności spółki jest chów i hodowla trzody chlewnej oraz uprawa roślin, jak również hurtowa sprzedaż zwierząt oraz płodów rolnych. Bazę dla prowadzonej przez spółkę działalności stanowią wydzierżawione od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa obiekty pochodzące z byłych pegeerów w województwach - pomorskim i zachodniopomorskim. Spółka prowadzi hodowlę trzody chlewnej i bydła mięsnego w 20 fermach i zakładach rolnych oraz produkuje pasze w nowoczesnej wytwórni pasz w Koczale. Areał użytkowanych gruntów wynosi ponad 14000 hektarów. Poldanor pokazał, że na tych słabych glebach można gospodarować i zarabiać.
- Dalej jednak potwierdzamy, ze sama produkcja roślinna jest kiepskim interesem. Może ona być tylko i wyłącznie rentowna w połączeniu z produkcja zwierzęcą. Stąd nasze hasło - od pola do stołu. Nie tylko więc produkcja zwierzęca, ale i przetwórstwo i produkt finalny, który trafia do konsumenta. Sami więc z własnej produkcji roślinnej produkujemy pasze dla trzody, która trafia potem do zakładów mięsnych, gdzie jest wysoko przetwarzana - mówi Tom Axelgaard.
Jednak podstawowa działalność Poldanoru to chów trzody chlewnej, w tym produkcja loszek hodowlanych z przeznaczeniem na sprzedaż na rynku polskim i na eksport.

- Cała nasza hodowla trzody oparta jest o polepszony materiał genetyczny wolny od chorób, sprowadzony do Polski w ramach zatwierdzonego przez Ministerstwo Rolnictwa programu hodowlanego - objaśnia Grzegorz Brodziak. - Materiał hodowlany z naszej firmy trafia do producentów trzody chlewnej w całym kraju, a także za granicę i dzięki temu przyczynia się do podwyższania jakości żywca u hodowców. Ponadto spółka sprzedaje zboża konsumpcyjne, rzepak i buraki cukrowe. Loszki hodowlane trafiają do producentów trzody chlewnej w Polsce, a także na Litwę, Węgry i do Rumunii.
Hodowla trzody w Poldanorze oparta jest o system trójfazowy. Cykl produkcyjny obejmuje trzy etapy realizowane w trzech różnych typach ferm zlokalizowanych w pewnym oddaleniu od siebie. Osobno hodowane są jednostki mateczne (maciory plus prosięta do siedmiu kilogramów), osobno jednostki odchowu (od siedmiu do 25 kg) i jednostki tuczu (od 25 do ok. 100 kg). Taka organizacja produkcji zapobiega rozprzestrzenianiu się chorób w stadzie.

Hodowla żywca wieprzowego rozwinięta przez Poldanor stworzyła bazę surowcową i przyczyniła się do uruchomienia zakładów mięsnych Prime Food w Przechlewie, których budowę rozpoczęto jeszcze za czasów istnienia przechlewskiego PGR-u. Prime Food zatrudnia ok. 450 osób i skupuje znaczące ilości żywca od lokalnych producentów.
Nowym kierunkiem produkcji Poldanoru jest hodowla bydła mięsnego. Stado bydła rasy Hereford liczy ok. 200 sztuk, a wysokiej jakości żywiec jest wykorzystywany przez Prime Food.
- Średnie wynagrodzenie w spółce jest wyższe od zarobków oferowanych przez innych pracodawców na lokalnym rynku pracy - informuje prezes Axelgaard. - Naszym pracownikom oferujemy stabilne miejsca pracy, wynagrodzenie w zależności od efektywności w pracy, szkolenia w kraju i za granicą, atrakcyjny pakiet socjalny oraz wiele imprez kulturalnych i sportowych konsolidujących załogę.
Wcześniej przeciwnicy wejścia Duńczyków na teren Pomorza zarzucali im, że zatruwają środowisko. Raziło ich to, że dwa razy w roku na pola Poldanoru wylewana jest gnojowica, przez co w okolicy śmierdzi. - Nie możemy sobie pozwolić na popełnienie jakichkolwiek błędów, a szczególnie pod kątem ochrony środowiska, a tutaj mamy całe bogate zaplecze wiedzy know-how z Danii - zapewnia prezes Axelgaard. - Nasza firma wyposaża każdą z ferm w zbiorniki pozwalające przechowywać gnojowicę przez 9 - 12 miesięcy.

Działalność Poldanoru w regionie została doceniona poprzez dwukrotne (w roku 2000 i 2001) przyznanie firmie tytułu "Ludzie Roku Pomorza Środkowego" w branży produkcji rolnej. Dynamiczny rozwój firmy został również dwukrotnie wyróżniony obecnością w prestiżowym gronie "Gazel Biznesu", czyli firm, które osiągają bardzo dobre wyniki finansowe, rozwijają się dynamicznie i są rzetelnymi partnerami gospodarczymi.