Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stocznie: Morska nie chce z Gryfią

Piotr Jasina [email protected] 91 481 33 34
Stocznie: Morska nie chce z GryfiąStoczniowcy ze Świnoujścia uważają, że Gryfia ratowana jest ich kosztem.
Stocznie: Morska nie chce z GryfiąStoczniowcy ze Świnoujścia uważają, że Gryfia ratowana jest ich kosztem. Fot. Andrzej Szkocki
Pracownicy świnoujskiej stoczni uważają, że Gryfia pociągnie ich na dno. Prezes obu remontowe twierdzi inaczej i snuje wizje świetlanej przyszłości.

Połączenie spółek zaakceptowały rady nadzorcze Szczecińskiej Stoczni Remontowej Gryfia oraz Morskiej Stoczni Remontowej. Do sądu rejestrowego trafił wniosek, prawomocność konsolidacji ma jeszcze sprawdzić biegły sądowy. Z połączenia powstać ma Morska Stocznia Remontowa Gryfia.

Lesław Hnat, prezes obu stoczni zapewnia, że wybór takiej formy działalności poprzedziły analizy przeprowadzone na zlecenie Funduszu Inwestycyjnego Mars, głównego udziałowca.

Podkreśla, że przy zmianach na rynku stocznie w obecnej formie nie przetrwają. Konieczność konsolidacji w jego przekonaniu to reakcja na te zmiany. W przeciwnym razie firmy mogłyby utracić rentowność, w konsekwencji upaść.

  • Gryfia przejmie Morską

Rady zdecydowały, że Gryfia przejmie remontówkę ze Świnoujścia. To zdaniem tych gremiów najbardziej efektywny wariant.
Majątek stoczni w Świnoujściu ma zostać wniesiony do MSR "Gryfia", w zamian za akcje szczecińskiej stoczni. Te zostaną wydane dotychczasowym akcjonariuszom MSR (akcjonariusze SSR "Gryfia" zachowają swoje akcje, natomiast akcjonariusze MSR za każdą posiadaną obecnie akcję otrzymają 5 nowo wyemitowanych).
Pracownicy jednej i drugiej stoczni mają się stać akcjonariuszami nowej spółki - ich udział w kapitale wyniesie 12,2 proc. Siedzibą spółki będzie Szczecin.
Po zbadaniu procesu konsolidacji przez biegłego musi być jeszcze podjęta uchwała walnego zgromadzenia Gryfii i MSR. Kropką nad "i" będzie rejestracja nowej spółki.

  • Specjalizacja

Morska Stocznia Remontowa "Gryfia" specjalizować się ma w remontach i przebudowie statków oraz wytwarzaniu konstrukcji dla przemysłu offshore i subsea. Ma zatrudniać ponad 800 pracowników w Świnoujściu i w Szczecinie. Kapitał własny wyniesie 67,9 mln zł. Poziom przychodów w najbliższych 4 latach szacowany jest na 200 mln zł.
MARS Fundusz Inwestycyjny Zamknięty obejmie 80,29 proc. akcji (MARS FIZ zarządzany jest przez MS Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych, którego właścicielem jest Agencja Rozwoju Przemysłu). Do pracowników należeć będzie 12,24 proc. akcji. W posiadaniu Skarbu Państwa pozostanie 7,46 proc. akcji spółki.

  • Morska jest przeciw

Dariusz Sarnowski, szef Solidarności w Morskiej Stoczni Remontowej przyznaje, że sam pomysł konsolidacji obu stoczni nie jest zły. Pracownicy są jednak oburzenie formą łączenia obu firm.
- To pomysł ratowania Gryfii, która sama nie może stanąć na nogi - twierdzi przewodniczący. - Prezes Agencji Rozwoju Przemysłu i prezes remontówek dopiero teraz odkryli prawdziwe karty. Wcześniej mamili nas synergią, wspólnymi zakupami itd.
Szef Solidarności przekonuje, że obecny zarząd nie radzi sobie z zarządzaniem.

- Poprzedni prezes zostawił firmę na plusie, miliony w kasie i otwarte ścieżki kredytowe oraz zamówienia na następne półtora roku - wylicza Sarnowski. - W resorcie Skarbu Państwa zapewniano nas, że ARP przyspieszy prywatyzację, Wojciech Dąbrowski prezes Agencji tłumaczył, że zyskami na atrakcyjności, zwiększą nasz kapitał itd. Rozumieliśmy, że będzie trzeba MSR sprywatyzować. Co więcej, byli chętni by nas kupić. Ale to wszystko zmarnowano. Kiedy mówiliśmy, że chcą ratować Gryfię naszym kosztem - zaprzeczali.

Zdaniem naszego rozmówcy, nie konsoliduje się firm zaczynając od zarządu. - To powinny być końcowe decyzje - twierdzi. - Robią inaczej, dlatego załoga się buntuje. Ale to nie my, pracownicy - tylko właściciele niewłaściwie postępują.

Przewodniczący dodaje, że ubiegły rok, już pod nowym zarządem firma zamknęła stratą, po raz pierwszy od 10 lat.
- Nie ma perspektyw rozwoju, brak zamówień - mówi dalej. - Gryfia też odnotowała 16 mln straty na działalności operacyjnej.

  • Naszym kosztem

Związkowcy z remontówki w Świnoujściu nadal uważają, że lepszym wariantem była samodzielna prywatyzacja ich stoczni.
Nowi właściciele nie wzięli nawet pod uwagę tego wariantu - twierdzi Sarnowski. - Od razu zrobili z nas pożywkę dla Gryfii. I teraz dziwią się, że nie podpisaliśmy umowy społecznej. Nie mogliśmy, bo nawet nie znaliśmy szczegółów socjalnego pakietu. Być może pracownicy Gryfii je znali, bo podpisali dokument.
Sarnowski podkreśla, że zarząd stoczni jeszcze nie zakończył z nimi konsultacji dotyczących wariantów połączenia, a rady nadzorcze spółek już przyklepały pomysł przejęcia stoczni w Świnoujściu przez szczecińską Gryfię.

- Oszukuje się nas od początku, co innego nam mówią, co innego robią - stwierdza związkowiec. - Doprowadzono do tego, że teraz sytuacja Gryfii jest fatalna i naszej firmy również. Jakim cudem po połączeniu takich firm ma być lepiej? Nawet jeśli wynegocjujemy bardzo korzystny pakiet, a firma utworzona z dwóch takich spółek będzie niewydolna, i tak skończy się zwolnieniami pracowników.

  • Radni chcą komunalizacji

Przeciwni konsolidacji są również radni Świnoujścia. Jednogłośnie opowiedzieli się za komunalizacją spółki. Pomysł poparł prezydent miasta. Do premiera i prezydenta RP wysłono pismo z prośbą o wstrzymanie łączenai stoczni.

  • Moim zdaniem
  • Marek Różalski, przedstawiciel pracowników w Radzie Nadzorczej MSR, były prezes tej spółki

- Konsolidacja potrzebna jest Gryfii, w przeciwnym razie grozi jej upadłość. Niestety mamy sytuację, kiedy słaba firma przejmuje małą, dla obu skończy się to niedobrze. Gryfia najpierw powinna być zrestrukturyzowana, by móc generować zyski. Morska mogła egzystować bez problemu samodzielnie. Przekazywałem spółkę w bardzo dobrej sytuacji finansowej i rynkowej. Mieliśmy duże zamówienia offshorowe na 18 miesięcy do przodu. W 2011 r. zostawiłem firmę z 10. mln zł na koncie i nietkniętymi liniami kredytowymi. Byliśmy najlepszą firmą offshorową w Polsce. Poważni inwestorzy branżowi chcieli nas kupić, bo wiedzieli, że firma będzie generować zyski
Teraz MSR nie ma żadnego zamówienia offshorowego. Trafiają do Trójmiasta, chociaż wcześniej wyprzedzaliśmy tamte stocznie, byliśmy liderem w zamówieniach tego typu w kraju. Skandaliczna sytuacja. Wcześniej Morska ponad 50 proc. zamówień czerpała z niemieckiego rynku, bo miała doki dostosowane do wielkości jednostek armatorów z Niemiec. Teraz nie ma nic.
Z kolei gdyby Gryfię zrestrukturyzowano, była szansa na jej rozwój, bo są tu świetni fachowcy. Niestety, zamiast wykorzystania tego potencjału ludzkiego, działania poszły w kierunku wyprzedaży majątku.
Nie ma stoczni bez zleceń i ludzi. Skoro się ich nie szkoli, nie wykorzystuje i tylko myśli o zmniejszaniu zatrudnienia - zdolni odchodzą.
W branży stoczniowej najbardziej rentowne są remonty, zlecenie z branży offshore stanowią ok. 60 proc. rentowności w porównaniu z remontami statków. Zlecenia dotyczące budowy elementów do wiatraków morskich jak dotąd nie były wykonywane w naszej stoczni, bo bez dofinansowania zewnętrznego musieli byśmy do tej produkcji dokładać - dlatego takich zleceń nie przyjmowaliśmy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza