Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nastolatkiem nie interesuje się nikt bliski

Monika Zacharzewska [email protected]
Archiwum
15-latkiem nie interesują się najbliżsi. Wpadł, gdy kradł, by mieć pieniądze na życie. Trafił do placówki opiekuńczo-wychowawczej.

15-latek został zatrzymany przez policjantów, po tym jak na os. Westerplatte wyrwał torebki dwóm kobietom. Jedną przy tym poturbował. W komisariacie okazało się, że chłopak kilka tygodni temu uciekł od matki, przebywającej w Niemczech. Ta nie zgłosiła jego zaginięcia. W Słupsku ma ojca i krewnych, jednak oni się nim nie interesują. Pomieszkiwał u znajomych.

- Ponieważ jest małoletni, skierowaliśmy sprawę do sądu rodzinnego. Wnioskowaliśmy o umieszczenie go w schronisku, jednak sąd polecił, by nieletniego zwolnić - mówi Robert Czerwiński ze słupskiej policji. - Tylko że to nieletni, a my nie mamy możliwości zapewnienia mu opieki. Na szczęście udało się znaleźć dalszą krewną, która zgodziła się chłopca przyjąć.

Wiceprzewodnicąca wydziału rodzinnego i nieletnich Sądu Rejonowego w Słupsku przyznaje, że sytuacja była wyjątkowa. Rozwiązano ją jednak w najszybszy możliwy sposób.

- Przepisy mówią, że wszelkie czynności z zatrzymanym powinny być wykonane w ciągu 48 godzin i nie przewidują przedłużenia tego terminu. Gdy policjanci przywieźli go do sądu, zostało tylko 20 minut. Sędzia nie miała możliwości zapoznania się w tym czasie z dokumentami i nie miała przy kim przesłuchać zatrzymanego. Do tego ośrodek pomocy społecznej musi mieć czas, by znaleźć miejsce dla takiego dziecka - relacjonuje Iwona Brywczyńska- Narkun.- Sytuacja jest o tyle wyjątkowa, że chłopak jest notowany od 2011 roku, a rodzice i bliscy odmówili uczestniczenia w sprawie. Przyznam, że spotykam się z tym po raz pierwszy w swojej pracy.

Ostatecznie 15-latek trafił jeszcze w środowy wieczór do placówki opiekuńczo-wychowawczej typu socjalizacyjnego, a następnego dnia rano wydano już postanowienie o umieszczeniu go tam.

Teraz sąd zdecyduje o jego dalszym losie i jako nieletni może trafić do placówki resocjalizacyjnej. Jednocześnie będzie toczyć się sprawa o pozbawienie jego rodziców władzy rodzicielskiej. Do tej pory chłopakiem nikt się nie interesował, prawdopodobnie nie chodził do żadnej szkoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza