Święta Bożego Narodzenia zamerykanizowały się

Marketingowcy doskonale wiedzą, jak zadziałać na psychikę klientów.

Amerykańskie piosenki świąteczne, które słyszymy niemal we wszystkich sklepach czy galeriach handlowych, nie są puszczane przypadkiem. Tworzą odpowiedni klimat, który nastraja klientów między innymi do kupowania prezentów.

Niektórych jednak to drażni.

- To "merry christmas" już mnie prześladuje. Nie można spokojnie pooglądać książek, bo ciągle te świąteczne zagraniczne klimaty. Nawet jak fajne kartki świąteczne znalazłem, to zamiast "wesołych świąt" były na nich napisy "merry christmas" - mówi Paweł Ziętek, napotkany przez nas w Empiku.

Amerykańskie piosenki brzmiały nawet przy tradycyjnej polskiej szopce przed ratuszem. Dopiero po naszej interwencji Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska, porozmawiał z organizatorami szopki, aby rozbrzmiewały tu także piękne polskie kolędy.

Z kolei pan Piotr (nazwisko do wiadomości redakcji) poszedł kupić prezent swojej córce. - Zobaczyłem dużego, pięknego, kudłatego psa. I już bym go kupił, kiedy okazało się, że mruczy on "I wish you a merry christmas" - opowiada.

Niektórzy czują niedosyt

Nawet dzieci w przedszkolu potrafią już śpiewać "Jingle bells". - Mój synek codziennie śpiewa mi po angielsku. Bardzo mnie to cieszy, ale kiedy zapytałam, czy zna jakąś polską kolędę, wyszło na jaw, że nie bardzo. Postanowiłam to nadrobić i uczymy się kolęd w domu - mówi Agnieszka (nazwisko do wiadomości redakcji).

Co na to socjolodzy?

Także zauważyli amerykanizację świąt, ale ich zdaniem to nic złego.

- Prawda jest taka, że polska tradycja świąteczna zaczyna się i kończy w kościele. Kolędy są bardzo poważne i trudno byłoby ich słuchać podczas przedświątecznych porządków czy zakupów - mówi Sebastian Zdończyk, socjolog ze Słupska. - Te amerykańskie piosenki są bardzo miłe dla ucha, mówią o miłości, wprawiają w przyjemny, świąteczny nastrój. Warto też zauważyć, że polscy artyści niewiele mają nam do zaoferowania. Znam zaledwie kilka piosenek świątecznych, które nie są kolędami. To samo jest z filmami. Corocznie na święta telewizja puszcza te same filmy, bo to typowe kino familijne. Polskich filmów o świątecznej tematyce nie ma - mówi S. Zdończyk.

Duchowni widzą jeszcze inaczej

W kościołach podczas rekolekcji są pustki, w galeriach handlowych tłumy. - To, co dzieje się przed świętami, nazywam falstartem świąt. Chyba to nieuniknione. Powinniśmy jednak znaleźć umiar i żyć tak, aby była przyjemność dla ducha i ciała - mówi ks. Andrzej Skibiński, proboszcz parafii św. Jana Kantego w Słupsku.

A to ciekawe
Jak dość popularna amerykańska wieść niesie, nawet wizerunek Mikołaja, z przewagą czerwonych barw, opracował w 1930 r. - na zlecenie koncernu Coca-Cola
- amerykański artysta Fred Mizen. Na szczęście pierwsze wizerunki Mikołaja w tym stroju pojawiły się już w latach 20. XX wieku, a więc kilka lat wcześniej, nim użyto go w reklamie napoju. Jednak ta reklama pomogła utrwalić w powszechnej świadomości ten kostium świętego.

Jak dość popularna amerykańska wieść niesie, nawet wizerunek Mikołaja, z przewagą czerwonych barw, opracował w 1930 r. - na zlecenie koncernu Coca-Cola - amerykański artysta Fred Mizen.

Na szczęście pierwsze wizerunki Mikołaja w tym stroju pojawiły się już w latach 20. XX wieku, a więc kilka lat wcześniej, nim użyto go w reklamie napoju.

Jednak ta reklama pomogła utrwalić w powszechnej świadomości ten kostium świętego.