Chociaż do świąt Bożego Narodzenia pozostały dwa miesiące, na sklepowych półkach już przed 1 listopada pojawiły się choinki, bombki i choinkowe łańcuchy.
Obok zniczy i sztucznych kwiatów na groby ustawiono rozweselone bałwanki, czerwononose renifery i śpiewające kolędy aniołki.
Im szybciej, tym więcej się sprzeda?
Wygląda na to, że sprzedawcy wystawiają produkty świąteczne coraz szybciej. Jeszcze nie tak dawno pierwsze bombki mogliśmy kupić w połowie listopada.
W tym roku, chociażby w sieci hipermarketów Kaufland, świąteczne gadżety można kupić już od dwóch tygodni. Taka sytuacja zniesmacza niektórych klientów.
Zdziwieni klienci
- Bardzo się zdziwiłam, kiedy kilka dni temu wybrałam się do hipermarketu kupić znicze - mówi Agnieszka Bańska, słupszczanka.
- Właściwie to dziwnie się poczułam, kiedy obok dużych zniczy ozdobionych wizerunkiem ukrzyżowanego Jezusa stał wesoły mikołaj. Nie podoba mi się to, że sprzedawcy tak szybko wystawiają produkty bożonarodzeniowe. Myślę, że powinni wstrzymać się choćby do dnia po Zaduszkach, bo to, co robią, jest po prostu niestosowne.
A co w tym złego?
Rzecznik prasowy sieci Kaufland Marcin Knapek powiedział nam, że nie widzi w tym nic złego. Zna hipermarkety, które gadżety na Boże Narodzenie zaczynają sprzedawać już w czerwcu. Ciekawe jednak, że zarazem zakazał nam fotografować stoisko świąteczne w słupskim Kauflandzie, mimo że jest miejscem jak najbardziej publicznym.
Można inaczej
Inne podejście do handlowego nachodzenia na siebie dwóch świąt mają pracownicy słupskiej Castoramy.
- W magazynach jest już asortyment świąteczny, ale dla klientów będzie on dostępny dopiero za tydzień lub nawet za dwa tygodnie - informuje pani Monika, pracująca w dziale informacji słupskiej Castoramy. - Wydaje mi się, że po prostu nie wypada wystawiać świątecznych gadżetów na Boże Narodzenie w sąsiedztwie Dnia Wszystkich Świętych i Zaduszek.
Rzecznik hipermarketów Real także potwierdza, że produkty świąteczne w sklepach tej sieci pojawią się dopiero na początku adwentu.
To jest przerażające!
Wystawianie do sprzedaży bombek i choinek już w połowie października niepokoi słupskiego socjologa zachowań ludzkich. Jego zdaniem przez to zatraca się sens Bożego Narodzenia.
- To jest przerażające, co robią w tej chwili hipermarkety! - komentuje socjolog zachowań ludzkich Sebastian Zdończyk.
- Zauważyłem, że nawet choinki można kupić już coraz wcześniej. Bardziej drażni mnie jednak to, że nawet na miesiąc przed świętami można usłyszeć w sklepach kolędy. Ta pogoń za klientem i pieniądzem przestaje być normalna. Wydaje mi się przy tym, że to może mieć odwrotny skutek. Klienci coraz częściej czują się taką sytuacją zbulwersowani. Zresztą każdy chce kupić wszystko nowe tuż przed świętami, a nie coś, co przeleżało już kilka miesięcy na półkach.
Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?