Świnoujście; Stoczniowcy zapowiadają blokady

Związki Zawodowe Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu zapowiadziały dzisiaj blokadę drogi do portu i miasta.
To reakcją na plany związane z konsolidacją mającą połączyć Morską Stocznię Remontową w Świnoujściu ze Szczecińską Stocznią Remontową Gryfia. Zdaniem pracowników świnoujskiej stoczni oraz władz miasta jest to niekorzystne dla Świnoujścia. Bankructwo Gryfii może pogorszyć sytuację MSR, która do tej pory funkcjonowała bez zarzutów. Przykład podobnych planów przytacza prezydent Świnoujścia.

- Dawniej była mowa o konsolidacji trzech stoczni, świnoujskiej, szczecińskiej i Stoczni Remontowej "Nauta" z Gdyni. Ta ostatnia wypadła z tematu, nie mówi się o niej wcale, co więcej, kiedy pojawił się pomysł połączenia Nauty ze Stocznią Marynarki Wojennej, nie zgodził się na to syndyk SMW! - porównuje Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia - Konsolidacja stoczni, w której jedna jest bankrutem nie ma sensu.

Po to, by utrzymać niezależność, radni w czerwcu podjęli jednogłośnie decyzję o chęci komunalizacji Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu oraz wystosowali apel do prezydenta Bronisława Komorowskiego i premiera Donalda Tuska o wstrzymanie procesu konsolidacji. To jednak nie pomogło.

- Jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc samorządu, niestety nikt do kogo się odwołujemy, nie bierze pod uwagę tych starań. - mówi Dariusz Sarnowski, szef Solidarności w Morskiej Stoczni Remontowej.

Decyzja? Protest, który na razie zablokuje dojazd do Świnoujścia zaledwie na parę godzin. Stoczniowcy zapowiadają jednak, że będą walczyć do końca.

- W poniedziałek , 2 września zbierze się około 100 osób. Będą to nie tylko stoczniowcy, ale także mieszkańcy Świnoujścia, którzy nie chcą, by stocznia podzieliła los Odry. - mówi Stanisław Kubera z Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej w Morskiej Stoczni Remontowej.

Protest będzie się odbywał od godziny 16. Organizatorzy protestu zapowiadają, że będzie trwał co najmniej do 18. Ma to zwrócić uwagę na problem, który do tej pory był lekceważony. Na początku czerwca 2013 roku podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, w której poza samorządowcami uczestniczyli członkowie Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej w Morskiej Stoczni Remontowej oraz Lesław Hnat, prezes zarządów obu spółek. To spotkanie miało przynieść odpowiedzi na pytania ze strony stoczniowców, tak się nie stało.

-Lesław Hnat miał się z nami spotkać ponownie, by uzupełnić odpowiedzi na wszystkie pytania, które zostały mu zadane podczas czerwcowego spotkania. Pytań było ponad 40, odpowiedzi udzielił zaledwie kilka - przypomina Paweł Sujka, przewodniczący Rady Miasta - Na pewno mu o tym przypomnę i dopilnuję, by takie spotkanie się odbyło.
Na razie jednak sytuacja nie wygląda najlepiej a dotychczasowe rozmowy nie przyniosły żadnego porozumienia.