Wcale się nie dziwię tej determinacji, bo europejski zegar ostatnio przyspieszył, a rybackie sprawy jeszcze nie zostały uporządkowane. Całkiem niedawno przecież rolnicy doprowadzili w parlamencie do przegłosowania ustawy o ustroju rolnym i wtedy Jarosław Kalinowski powiedział z dumą w telewizji, że teraz może popierać referendum integracyjne. Rybacy zapewne też to widzieli, więc postanowili postawić wszystko na jedną kartę, tym bardziej że rząd unika teraz jak ognia konfliktów, a za wszelką cenę poszukuje stronników. Jest zatem szansa, że rybacy i armatorzy osiągną swój cel, czego im zresztą życzę, bo każdy lubi mieć uporządkowane sprawy po swojej myśli.
Inna rzecz, że tego typu naciski oraz spowodowane przez nie działania rządu, które wyglądają na wymuszone, źle świadczą o rządowej polityce. Trochę zaczyna to przypominać gaszenie pożarów. Nic więc dziwnego, że rząd i nawet sam premier mają coraz niższe notowania, bo słaby i zagubiony raczej szacunku nie wzbudza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?