MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szpitalnych perturbacji ciąg dalszy [komentarz]

Wojciech Frelichowski
Wojciech Frelichowski
Wojciech Frelichowski - dziennikarz "Głosu Pomorza".
Wojciech Frelichowski - dziennikarz "Głosu Pomorza". Łukasz Capar
To, co się dzieje w słupskim szpitalu, już chyba dawno przekroczyło poziom alarmowy.

Odcięcie od leków grupy osób chorych na nowotwór, zamieszanie z oddziałem płucnym, a teraz spóźniona oferta na leczenie wirusowego zapalenia wątroby typu C. A w tle jest jeszcze konflikt personelu z zarządem placówki. To już chyba wystarczająco sporo, aby samorząd województwa zabrał głos w tej sprawie. Bo jeśli chodzi o sprawy personalne, to, jak każdy pracodawca szpitalny, zarząd ma prawo decydować tak, jak uważa (o ile działania są zgodne z prawem). Jednak jeśli chodzi o leczenie, to póki co szpital w Słupsku nie jest placówką prywatną, tylko publiczną, a to oznacza, że jest poddany społecznej kontroli. Bo został wybudowany i wyposażony za publiczne pieniądze. Urząd marszałkowski robi wszystko, aby idea województwa środkowopomorskiego była coraz bardziej popularna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza