MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarcza w szczegółach

Piotr Kawałek [email protected]
Montaż rakiety, która znajdzie się na wyposażeniu amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Montaż rakiety, która znajdzie się na wyposażeniu amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Fot. Internet
Amerykanie chcą żebyśmy budowali ich bazę, jednak za jej używanie nie zapłacą nam nawet grosza. Publikujemy nieznane fakty na temat amerykańskiej inwestycji w Redzikowie.

POCZYTAJ O TARCZY

POCZYTAJ O TARCZY

Zobacz specjalny serwis gp24.pl poświęcony tarczy antyrakietowej - KLIKNIJ

Cały dokument z Departamentu Obrony USA znajduje się na stronie Urzędu Gminy Słupsk

www.slupsk.ug.gov.pl

(są tu również inne ciekawe informacje i artykuły prasowe na ten temat).

W Redzikowie (gm. Słupsk) planowana jest budowa tarczy antyrakietowej. W dokumentach amerykańskiego Departamentu Obrony, które posiada wójt Mariusz Chmiel można znaleźć wiele szczegółów na temat inwestycji.

Polacy tylko do konserwacji

Powierzchnia bazy miałaby mieć około 275 hektarów. Nie wiadomo jednak, ile powierzchni baza będzie zajmowała w Redzikowie (tu planowane jest ulokowanie dowództwa), a ile w Wicku (rakiety). Teren ma być ogrodzony, strzeżony i dostępny tylko dla osób zatrudnionych.

Infrastruktura obejmie maksymalnie dziesięć silosów podziemnych naszpikowanych elektroniką, w których będą przechowywane rakiety. Bazę będzie obsługiwało 200 pracowników - żołnierzy amerykańskiej armii, pracowników rządowych oraz specjalistów od urządzeń sterujących rakietami.

Amerykanie przyznają, że większość personelu będzie rekrutowana pośród swoich. W przyszłości nie wykluczają, że Polacy będą zatrudnieni przy - na przykład - konserwacji instalacji.

Radary na całym świecie

Dowiadujemy się również, że poza Czechami, są już radary, które są włączone do systemu przeciwrakietowego. Znajdują się one w Wielkiej Brytanii, na Grenlandii, w Japonii, w Stanach - na Alasce i w Kalifornii oraz na okrętach znajdujących się na Pacyfiku. Amerykanie nie kryją też, że przydałby się jeden mniejszy radar na terenie Kaukazu, który pomógłby w śledzeniu toru rakiety balistycznej.

LIST DO AMBASADORA

LIST DO AMBASADORA

Wójt gminy Słupsk napisał list do Victora Ashe, ambasadora USA w Polsce z propozycją zorganizowania u nas debaty publicznej na temat tarczy antyrakietowej. Powodem interwencji wójta jest brak jakichkolwiek informacji o skutkach lokalizacji tarczy. W Redzikowie aż huczy od plotek, m.in. ludzie boją się, że będą wysiedlani. List trafił również do premiera i prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, marszałka województwa pomorskiego oraz do rektora Akademii Pomorskiej w Słupsku, która ma współorganizować debatę. Odpowiedź jeszcze nie przyszła.

Coś jednak może na nas spaść

Departament Obrony twierdzi, że baza będzie dobrze chroniona przed atakami z zewnątrz. Zapewnia również, że rakiety będą celnie trafiały w głowice rakiet atakujących, co "obraca pocisk atakujący, jak i atakowany cel w pył". Wiele części, ale nie wszystkie, mają ulec spaleniu po wejściu w atmosferę.

W Redzikowie rządzą Amerykanie

Tarcza będzie się znajdowała pod rozkazami i kontrolą Stanów Zjednoczonych. Wbrew obiegowej opinii, że baza ma być częścią terytorium Stanów Zjednoczonych, sami Amerykanie dementują, pisząc: "Terytorium, na którym powstanie instalacja pozostanie suwerennym terytorium danego państwa". Oznacza to też, że Amerykanie muszą się dostosować do prawa obowiązującego w Polsce.

Korzyści dla Polski

Według strony amerykańskiej najważniejszą i podstawową korzyścią dla Polski ma być wzrost bezpieczeństwa narodowego. Nasze firmy mają być zachęcane do współpracy przy budowie bazy jako podwykonawcy. Amerykanie zapewniają, że może nastąpić w tym czasie wzrost zatrudnienia.

Głównym wykonawcą będzie firma Boeing Company. Na budowę bazy Amerykanie wydadzą u nas od 400 do 600 milionów dolarów. Kryterium wyboru ma być profesjonalizm i konkurencyjność polskich firm. Niestety, za to, że Amerykanie zajmą część naszego kraju, nie dostaniemy złamanego grosza z tytułu wynajmu.

Bezpieczeństwo i zdrowie

W tej części dokumentów Amerykanie informują głównie o radarze, który ma być umieszczony w Czechach.

Zapewniają, że nie będzie szkodliwy dla ludzi i środowiska ani nie będzie zakłócał sygnału telefonów komórkowych, jednak samoloty pasażerskie muszą go omijać i przelatywać co najmniej 15 kilometrów obok. Według dokumentu prace budowlane mogą rozpocząć się jeszcze w tym roku.

Dla okolicznych mieszkańców nie będą uciążliwe, poza krótkotrwałym zamykaniem dróg, którymi będą dostarczane elementy amerykańskiej bazy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza