Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Franciszkiewicz nie chce już być skarbnikiem Słupska

Zbigniew Marecki
Tomasz Franciszkiewicz, , który od 7 lutego jest dyrektorem Wydziału Finansowego Urzędu Miejskiego w Słupsku, wycofał swoją kandydaturę na stanowiska skarbnika miasta. Prezydent Słupska ogłosi nowy konkurs na obsadę tego stanowiska.

Przypomnijmy, że Tomasz Franciszkiewicz wygrał konkurs na to stanowisko, który ogłosił prezydent Maciej Kobyliński, po odejściu z ratusza Anny Łukaszewicz. W związku z tym, że podczas czerwcowej sesji Rada Miejska , która zgodnie z prawem zatwierdza wynik postępowania konkursowego w sprawie wyboru skarbnika , nie wyraziła zgody na objęcie tej funkcji przez Tomasza Franciszkiewicza, wycofał on swoją kandydaturę. Nie czekał już na wynik sesji nadzwyczajnej, którą m.in. w tej sprawie chce zwołać na najbliższy wtorek prezydent Słupska

W piśmie skierowanym do prezydenta Macieja Kobylińskiego Tomasz Franciszkiewicz napisał m.in.: Mając na względzie dobro Miasta Słupska, nie chcąc dopuścić, aby moja osoba była wykorzystywana do politycznych rozgrywek, nie znajdując uzasadnienia krzywdzącej, obraźliwej oceny mojej osoby - uprzejmie proszę o wycofanie projektu uchwały w sprawie powołania mnie na Skarbnika Miasta Słupska.

- W związku z tą sytuacją prezydent Kobyliński ogłosi niebawem kolejny konkurs na obsadę stanowiska skarbnika miasta. Natomiast Tomasz Franciszkiewicz pozostanie na stanowisku dyrektora Wydziału Finansowego Urzędu Miejskiego w Słupsku - informuje Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska.

Franciszkiewicz pochodzi z Bytowa. Ma 42 lata. Jest żonaty, ma dwóch synów. Ukończył Politechnikę Koszalińską na Wydziale Ekonomii i Zarządzania. Jest magistrem ekonomii. Przez wiele lat pracował w Banku PKO SA w Bytowie, ostatnio jako główny księgowy. Od 2003 roku był związany z samorządem Bytowa. Najpierw piastował stanowisko sekretarza miasta , a od października 2003 roku do stycznia 2011 roku - skarbnika miasta w Bytowie. Przeciwni mu słupscy radni podczas dyskkusji nad jego kandydaturą zarzucali brak charyzmy i braki merytoryczne. Przekonywali również , że z Bytowa odszedł, bo kontrole zarzucały poważne nieprawidłowości. Frankiewicz tłumaczył, że były do raczej drobne i niekaralne błędy, a z bytowskiego ratusza odszedł w zgodzie. Za to od słupskich działaczy PO można było usłyszeć , że nie poprą tej kandydatury, bo Franciszkiewicza nie popiera także PO w Bytowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza