Długo wchodziliście w to spotkanie. Dlaczego trzymaliście tak długo w niepokoju kibiców?
- Kolejny mecz, kiedy tak gramy. W Kołobrzegu w meczu z Kotwicą i ze Stelmetem Zielona Góra było podobnie. Chyba było nam potrzeba tych kilka prostych słów od trenera w szatni, bo my doskonale wiemy, na co nas stać. Zamiast zaczynać mecze od agresywnej obrony, egzekwować rzuty w ataku i te zagrywki, które sobie zakładamy, gramy zupełnie inaczej. I wtedy musimy gonić wynik. A musi być inaczej, od początku trzeba dyktować swoje warunki i kończyć spokojnie mecz.
Wyglądało, jakby Rosa odrobiła pracę domową i potrafiła was zatrzymać, ale to wy wciąż mieliście kłopoty z wejściem w spotkanie.
- Rosa to też jest dobry zespół. Ofensywnie byli bardzo dobrze nastawieni. Mają kilku dobrych zawodników.
Przyjechali tutaj z bilansem 3:0, nie był to łatwy przeciwnik. Znów jednak nasz początek nie wyglądał tak, jakbyśmy chcieli, zapewne na spotkaniu z trenerem będzie my rozmawiać o tym właśnie przy wideo z tego meczu, tak by wyeliminować te błędy, zaczynać mecz agresywnie i tak, jak mówiłem, wcześniej eliminować
wszystko co niedobre z naszej postawy. Oczywiście także grać zespołowo, bo w tym jest klucz do zwycięstwa.
Graliście w poniedziałek ze Stelmetem, w sobotę z Rosą, w czwartek wyjeżdżacie do Wrocławia na mecz ze Śląskiem. Ucieka wam po jednym - dwóch dniach z przygotowań przedmeczowych.
- Zaczęliśmy wcześnie przygotowania, dla nas nie ma różnicy, czy gramy co pięć dni, czy co tydzień. Spokojnie jesteśmy przygotowani fizycznie, psychicznie i mentalnie do tego, aby grać nawet co trzy dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?