Rafał Kowalewski, student ze Słupska, wsiadł w niedzielny wieczór do eskaemki Sprinter (pomija mniejsze stacje na trasie) w Gdańsku Oliwie. zaniepokoił sie od razu, gdy zobaczył wjeżdżający na stację pociąg starego typu EN-57. To konstrukcja z lat 60. Student Kowalewski z góry wiedział, co to może znaczyć: potworne zimno w przedziale przez ponad dwie godziny. Gdy wsiadał na dworcu w Oliwie, było minus dziesięć stopni Celsjusza.
- To, co się stało później, jednak przerosło moje najczarniejsze wyobrażenia. Podróż spędziłem w kurtce i czapce, szaliku i rękawiczkach. Szyby były pokryte lodem, a w niektórych szparach po prostu leżał śnieg. Po przedziałach hulał wiatr.
Ludzie dosłownie błagali, żeby ten pociąg w końcu dojechał na miejsce - opowiada Rafał Kowalewski. - To warunki urągające pasażerom. Nie do pomyślenia w normalnym kraju.
Podobnych opinii i zdjęć jak wyżej otrzymaliśmy wczoraj mnóstwo.
Co ciekawe, SKM dysponuje innymi składami, które mogłyby obsługiwać trasę Gdańsk-Słupsk. Chodzi o wyremontowane EN-57, które nie są tak podatne na złe warunki atmosferyczne, jak starsze modele (przedziały są po prostu dużo lepiej uszczelnione).
To czemu nie jeżdżą? Przewoźnik rozkłada ręce. - Założenie jest takie, by na trasę do Słupska zawsze puszczać te lepsze składy. Jednak problem polega na tym, że jak na przykład dzisiaj wysypały mi się dwa nowsze, bo miały awarie, to muszę na trasę puścić coś gorszego - stwierdza Sylwester Petrych, dyrektor ds. eksploatacji SKM. - Sam, gdy dzisiaj jechałem do pracy z Redy, musiałem mieć szalik. Wyobrażam sobie, co musi się dziać w dłuższej drodze do Słupska.
Dobre informacje są dwie. W przyszłym roku SKM przeprowadzi renowację kilku kolejnych składów EN-57. I lepsza: od dzisiaj mrozy mniejsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
