Było kilka słonecznych dni, wiatr przewiał i wysuszył trawy więc wystarczyła iskra, by wybuchł ogień - mówi kpt. Zbigniew Stromski ze słupskiej straży pożarnej.
- Zawsze jednak na powstanie tej iskry wpływ ma człowiek. Obawiam się, że często to sprawka dzieci.
Do większość pożarów traw strażacy wzywani byli poza Słupsk, jednak kilka wybuchło w samym mieście - przy ul. Lotha, Jaworowej, Grunwaldzkiej i aż cztery razy na polu przy ul. Zaborowskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?