Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Bytovii Kamil Socha: sytuacja jest trudna

Jarosław Stencel
Jarosław Stencel
Trener Bytovii Kamil Socha
Trener Bytovii Kamil Socha Bytovia Bytów
Już informowaliśmy, że Bytovia Bytów przegrała z Garbarnią Kraków 1:2. Po meczu wypowiedzieli się dwaj trenerzy obu zespołów oraz zawodnik Bytovii Maciej Kozakowski. Strzelona przez niego bramka była pierwszą zdobytą od 2014 roku w zespole przez bytowiaka.

- Przerwaliśmy swoją dobrą passę pięciu meczów bez porażki. Jesteśmy sfrustrowani taka sytuacją, ale myślę, że przyjdzie czas na szybką analizę i już w kolejnych meczach będziemy dodatkowo zmotywowani, aby wygrać kolejne spotkania. Patrząc indywidualnie bramka cieszy, ale w ogólnym rozrachunku piłka nożna to sport drużynowy i przegrywamy to spotkanie, a tak naprawdę nic nam to nie dało. Ja oczywiście jestem zadowolony i liczę, że w każdym kolejnym spotkaniu, jeśli będę miał szansę wyjść na boisko, potwierdzę, że też potrafię zdobywać bramki jako obrońca - mówił Maciej Kozakowski, zawodnik Bytovii Bytów.

- Gratulacje dla moich chłopaków, że po dwóch porażkach odnosimy zwycięstwo. Było ono okupione wielką determinacją. Dobrym przygotowaniem motorycznym. Chłopaki wytrzymali mecz do samego końca konsekwentną grą. Na pewno nie chcieliśmy zrobić prostych błędów takich jakie robiliśmy w poprzednich spotkaniach, które zmieniały oblicze meczu. Niestety przydarzył nam się taki błąd jaki to zwykle bywa w piłce i mówi się. Uczulaliśmy chłopaków, by w tych początkowych fragmentach nie stracić gola. Jednak tak się stało. Chłopcy byli do końca konsekwentni. Do końca trzymaliśmy Bytovię w takiej niepewności. Tworzyliśmy sytuacje i zespół został za to absolutnie nagrodzony. Cieszę się, że przyszło takie lekkie przełamanie, bo byłem troszeczkę zdegustowany tymi ostatnimi porażkami, bo oprócz tego, że przegraliśmy, to nie zagraliśmy najlepiej. Teraz drużyna miała inne oblicze i dlatego są trzy punkty. Podwójnie się więc cieszymy. Ostrzegałem chłopców, że między zwycięstwem i porażką jest cienka linia i na pewno musimy do kolejnych meczów się bardzo dobrze przygotować i grać z taką pasją, zębem i zaangażowaniem - powiedział Łukasz Surma, trener Garbarni Kraków.

- Nie ukrywam, że jesteśmy bardzo mocno rozczarowani wynikiem, na który składa się wiele różnych rzeczy. Można by tutaj naprawdę długo wymieniać sytuacje, które składają się na to, co się właśnie stało. Na pewno nie możemy tracić takich bramek. Z drugiej strony ja nie mam pretensji do chłopaków. To co mogli to pozostawili na boisku. Dali z siebie naprawdę wszystko. Graliśmy niesamowicie wyczerpujący ciężki mecz w Częstochowie zaledwie kilka dni temu. Przeciwnik miał 12 dni na odpoczynek i widać to było myślę, że zdecydowanie w trakcie gry. Mimo wszystko, tak naprawdę, zwłaszcza na początku kontrolowaliśmy grę. Mało tego, mieliśmy swoje sytuacje. Oprócz tej bramki, którą strzeliliśmy mieliśmy jeszcze sytuacje Piotrka Giela i można było ten mecz tak naprawdę zamknąć w pierwszej połowie. Niestety, nie udało się. Później no niestety to było widać z każdą minutą, gdzieś te siły nas opuszczały. Przeciwnik trochę nas zepchnął do defensywy, ale cały czas kontrolowaliśmy ten mecz. Niestety, dwie takie bramki na takim poziomie trochę nie przystoją, ale no cóż, tak bywa. Musimy brać pod uwagę, jaki mamy zespół, który musi zebrać doświadczenie i myślę, że - oczywiście nie chciałbym tego bardzo - ale liczę się z tym, że jeszcze nie raz taki mecz przegramy i nie raz takie bramki stracimy. Druga rzecz to jest taka, że przez cały czas gdzieś w naszym modelu gry jest rozgrywanie piłki po ziemi, a nie górą, tymczasem w tym meczu byliśmy zmuszeni do grania w stylu, który nam kompletnie nie pasuje i w którym nie czujemy się dobrze. Boisko było naprawdę fatalne. Nie dawało się tutaj kompletnie grać w piłkę. Niestety, ale sytuacja klubu nie jest dobra i to się odbija bardzo mocno na zawodnikach, zwłaszcza w tym okresie przedświątecznym i tak naprawdę przed meczem musieliśmy przede wszystkim pomyśleć o tym jak podnieść psychicznie i mentalnie zespół, a nie o tym, jak grać. Niestety, to są rzeczy z którymi musimy się zmierzyć. Wiemy o tym, że klub robi wszystko co tylko można, żeby poprawić tą sytuację, ale niestety ona gdzieś tam też wpływa na podejście zawodników nie, ale gdzieś tam na te mentalne sprawy. Każdy z nas ma swoje rodziny, każdy z tych chłopaków ma swoje życie. Przed nami kolejny ciężki okres i bardzo ciężkie mecze. Postaramy się do nich przygotować jak najlepiej - powiedział Kamil Socha, trener Bytovii Bytów.

Wyniki 25. kolejki: Lech II Poznań - Pogoń Siedlce 0:2 (Filip Nawrocki 38-samobójcza, Krzysztof Danielewicz 72), GKS Katowice - Olimpia Grudziądz 1:0 (Marcin Urynowicz 86), Hutnik Kraków - Znicz Pruszków 1:3 (Michał Kitliński 6 - Maciej Wichtowski 11-karny, 58-karny, Maciej Firlej 82), Sokół Ostróda - Olimpia Elbląg 2:1 (Dawid Wolny 63, 77-karny - Janusz Surdykowski 90), Stal Rzeszów - Błękitni Stargard 2:2 (Bartosz Wolski 55, Mariusz Sławek 58 - Mateusz Bochnak 74, Jakub Ostrowski 90), Chojniczanka Chojnice - Skra Częstochowa 1:3 (Maciej Kona 53 - Dawid Niedbała 64, Piotr Nocoń 80, Damian Warnecki 90), Bytovia Bytów - Garbarnia Kraków 1:2 (Maciej Kozakowski 11 - Jakub Górski 59, Jakub Kowalski 66-karny), Motor Lublin - Śląsk II Wrocław 2:3 (Dominik Kunca 55-karny, Krzysztof Ropski 90 - Adrian Łyszczarz 19, Michał Bogacz 43-samobójcza, Szymon Krocz 58), Wigry Suwałki - KKS 1925 Kalisz 2:0 (Denis Gojko 50, 80). Pauzował Górnik Polkowice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza