Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy restauracje z naszego regionu w przewodniku kulinarnym Gault et Millau

Redakcja
Restauracja Dym na Wodzie Rafała Niewiarowskiego (na zdjęciu) znalazła się w międzynarodowym przewodniku Gault et Millau.
Restauracja Dym na Wodzie Rafała Niewiarowskiego (na zdjęciu) znalazła się w międzynarodowym przewodniku Gault et Millau. Marcin Kamiński
Trzy restauracje z naszego regionu znalazły się w polskim wydaniu międzynarodowego przewodnika kulinarnego Gault et Millau. Rozmowa „Głosu Pomorza” z Rafałem Niewiarowskim, szefem kuchni usteckiej restauracji Dym na Wodzie.

Restauracja Atmosphere, Chapeau Bas i Dym na Wodzie, gdzie jest pan szefem kuchni, znalazły się w wydanej właśnie polskiej edycji międzynarodowego przewodnika kulinarnego Gault et Millau. Dlaczego to takie ważne?

Można powiedzieć, że ten przewodnik jest drugim po Bogu, czyli po przewodniku Michelin, przed którym wszyscy restauratorzy drżą. W Gault et Millau zaangażowana jest cała masa ludzi, w Polsce tak dziennikarzy, jak i osób prywatnych, którzy jeżdżą po kraju i odwiedzają oraz recenzują restauracje. Przewodnik wychodzi raz do roku i wskazuje się w nim m.in. najlepszego szefa kuchni czy młody talent. Fakt, że to jest dopiero jego druga edycja. Jeszcze nie wszystko jest tak dobrze zrobione, jak powinno być. Zabrakło wielu znakomitych szefów kuchni, ale myślę, że przyszłoroczne wydanie będzie już bardziej dopracowane.

Być ujętym w Gault et Millau to chyba same profity?

To przede wszystkim bardzo wielkie wyróżnienie. Nie spodziewałem się, że w ogóle zajdą do mnie recenzenci i tak dobrze mnie ocenią. Zresztą, tak samo jak kolegów z okolicy. Wychodzi na to, że trzeba będzie jeszcze więcej pracować.

Skoro znalazło się w nim kilka restauracji z naszego regionu, to możemy chyba mówić, że kulinarnie wypadamy na niezłym poziomie?

Tak, ale generalnie gastronomia idzie w Polsce do przodu. Powstają przecież nowe restauracje. Widać też, że kucharze się dokształcają. Idziemy do przodu po 50 latach komunizmu, który zniszczył kulturę jedzenia.

Wina schabowego z kapustą?

Kapucha i schabowy jest „w porzo” pod warunkiem, że nie przygotowuje go idiota. Weźmy taki kotlet de volaille, który stworzył Marie-Antoine Carême na carskim dworze. Dziś to danie nazywa się kurczakiem po kijowsku i stało się daniem barowym.

Czy kultura jedzenia rozwija się dzisiaj dzięki takim programom jak Top Chef, w którym brał pan udział?

Myślę, że przede wszystkim dzięki programom kulinarnym, w których spotykają się fachowcy, którzy potrafią gotować. Co więcej, moda na gotowanie nie przeminie, co najwyżej zmieni się formuła.

Ale idąc do restauracji polecanej w przewodniku, trzeba mieć jednak wypchany portfel.

Ale z drugiej strony, idąc z dziewczyną do kina, kupujesz dwa bilety plus duży popcorn, to wydajesz 100 zł, podczas gdy menu degustacyjne na walentynki złożone z kilku potraw to wydatek 200 zł.

Rozmawiał Alek Radomski

Gault et Millau Polska

W polskiej edycji Gault et Millau znalazły się recenzje 250 spośród 600 ocenionych lokali. Dodatkowo ponad 90 hoteli, 80 produktów i 40 miejsc zakupowych. Ten przewodnik gastronomiczny powstał 50 lat temu we Francji. Dziś ukazuje się w dziewięciu krajach. Autorzy jego polskiej edycji zapewniają, że są wymagającymi smakoszami oceniającymi według rygorystycznych kryteriów, co ma zapewniać obiektywizm. Najlepsze z restauracji nagradzają symbolicznie czapkami, gwarantującymi dobry smak. Ustecki Dym na Wodzie i Chapeau Bas (Hotel Grand Lubicz) oraz słupska Atmosphere otrzymały po jednej czapce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza