Problem pojawił się w kwietniu tego roku. Woda, m.in. z jeziora w Udorpiu, rozlała się wtedy na kilka hektarów łąk i nieużytków sięgając aż do nasypu drogi wojewódzkiej nr 212. Nie spłynęła, bo niedrożne były urządzenia odwadniające znajdujące się na prywatnych polach. Nie wszyscy właściciele gruntów (a jest ich 13) byli zainteresowani odbudową drenaży. Do akcji wkroczyło Starostwo Powiatowe w Bytowie nakazując wykonanie prac.
- Okazało się, że trzeba odbudować znaczny odcinek uszkodzonego rurociągu. Prace dobiegają już końca. Przez pewien czas w ogóle nie było już wody przy drodze wojewódzkiej. Niestety, ulewne deszcze spowodowały, że znowu jest ona przy drogowym nasypie. Kiedy rurociąg i studnie zostaną całkowicie odbudowane, problem zniknie - uważa Małgorzata Zielonka, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska w Starostwie Powiatowym w Bytowie. Prace przeprowadzają właściciele gruntów, m.in. przy pomocy gminy i strażaków.
Wodę stojącą przy drodze wojewódzkiej obserwuje Roman Jankowski, kierownik bytowskiego rejonu ZDW w Gdańsku. - Woda nie uszkodziła drogowego nasypu. Na dłuższą metą taki stan nie był jednak do utrzymania. Myśleliśmy nawet o poszerzeniu nasypu, aby go wzmocnić
- oznajmia Jankowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?