Pod koniec ubiegłego roku ulica Szafranka, która dotychczas ułożona była tylko z płyt, zyskała asfaltowy odcinek. Niestety, to zaledwie około 100 metrów, na wysokości sklepu Biedronka, który powstał na osiedlu.
- Zaraz potem zaczęła się ostra zima i zarówno asfalt, jak i płyty pokryła gruba warstwa śniegu. Wtedy jeszcze można było przejechać. Dramat zaczął się po roztopach - poskarżył się nam pan Wojciech, mieszkaniec jednego z bloków Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Wtedy okazało się, że pługi, spychając śnieg, wytyczyły drogę... obok płyt. Teraz zjechanie z asfaltowego odcinka na betonkę to karkołomne zadanie. Przy płytach powstał wysoki uskok, wokół zbiera się woda i nietrudno uszkodzić auto.
- Już o tym wiemy i zleciłem poprawienie tej sytuacji - zapewnia nas Wiesław Kurtiak, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. - Droga zostanie wyrównana tak, by z asfaltu można było wjechać wprost na płyty.
Niestety, ogromna kałuża, która powstała po roztopach, szybko z tego miejsca nie zniknie.
- Tam nie ma studzienki kanalizacyjnej, żeby odprowadzić nagromadzoną wodę. Ona po prostu musi wsiąknąć w grunt - nie ukrywa Wiesław Kurtiak. To jednak oznacza, że kierowcy będą jeździli po wodzie jeszcze przynajmniej kilka tygodni.
- Grunt po zimie jest mocno zmarznięty i nie chłonie teraz wody - przyznaje szef ZDM. - Z tym nic zrobić nie możemy.
Wiesław Kurtiak nie ma też dobrych wieści dla tych, którzy marzą, by na Szafranka wreszcie powstała porządna, asfaltowa droga na całej długości.
- Pewnie długo na to trzeba będzie czekać - mówi Kurtiak.
- I tak dobrze, że udało się wynegocjować ten kawałek asfaltu od sieci Biedronka. Będziemy jeszcze rozmawiać z MatBetem, aby i ta firma zainwestowała w drogę do swoich budynków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?